Czasem bywa tak, że zachęceni czyjąś pozytywną opinią, czy też wejściem do kin filmu na kanwie danej opowieści, sięgamy po książkę nie godną poświęcenia jej czasu, z przykrością muszę stwierdzić, że Modyfikowany węgiel jest taką właśnie publikacją.
Miałem przemilczeć dzieło Richarda Morgana i nie pisać zupełnie nic, postanowiłem jednak, że poświęcę kilka chwil na napisanie krótkiej notki na temat tego wiekopomnego dzieła. Modyfikowany węgiel przenosi nas do odległej przyszłości, w której to śmierć właściwie nie istnieje. Właściwie bo do eksportu świadomości, skrzętnie przechowywanej w stosie korowym, ze zniszczonej powłoki do nowego ciała, potrzebne są niemałe pieniądze. Takeshi Kovacs, wyszkolony do zadań specjalnych żołnierz, jeden z owianych złą sławą Emisariuszy, otrzymuje zadanie odszukania zabójcy bardzo bogatego starszego pana, który wróciwszy z zaświatów w zupełnie nowym ciele, chce koniecznie rozwikłać zagadkę zamachu na swoje życie. I tu zaczyna się absolutnie kuriozalna akcja opisana tak beznamiętnie i pretensjonalnie, że żyć się odechciewa. Główny bohater notorycznie wpada w kolejne tarapaty zagrażające jego życiu, z których to wydostaje się zwykle przez przypadek, albo dzięki czyjejś łaskawej pomocy. Najgorsze jest chyba to, że miałem zupełnie, pisząc kolokwialnie, wywalone, na to co się z Takeshim stanie, nawet lepiej jakby go zabili, byłby spokój.
Świat przedstawiony przez Morgana ma wiele ciekawych elementów (chociażby wątek Kościoła Katolickiego, komunikacji z wielorybami będącymi inteligentnymi i rozumnymi istotami, a było tego znacznie więcej) mnóstwo w Modyfikowanym węglu jest niewykorzystanych tropów, które mogły sprawić, że książka stałaby się czymś w rodzaju Diuny Herberta czy Władcy Pierścieni Tolkiena, zamiast tego czytelnik dostaje opowieść, z której możemy usunąć dowolne akapity, albo i całe rozdziały, a nie zmieniłoby to absolutnie niczego. Czytałem Modyfikowany węgiel i często zastanawiałem się, po co właściwie był ten rozdział, po co te akapity nic nie wnoszące do akcji czy opisu świata. Wszystko pisane z pretensją doścignięcia wielkości Philipa K. Dicka czy innych klasyków science fiction. Marne to. Powstały jeszcze dwie odsłony przygód Kovacsa, na pewno nie będę ich czytał.
INFO
Autor: Richard Morgan
Tytuł: "Modyfikowany węgiel" vel "Takeshi Kovacs. Tom 1. Modyfikowany węgiel"
Wyd.: Wydawnictwo Mag
Il.str.: 528
Cena: 39 zł
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz