środa, 20 października 2021

Egipt pełen sprzeczności

Egipt ze swoją wielowiekową historią, ze swoimi wspaniałymi zabytkami, ale i kurortami turystycznymi nieustannie przyciąga. Znikomy procent podróżnych wyrusza ze wspominanych resortów turystycznych "na miasto", aby posmakować tego prawdziwego Egiptu, a nie jedynie pewnego rodzaju atrapy dla przyjezdnych. Piotr Ibrahim Kalwas pokazuje nam Egipt pełen sprzeczności, piękny, ale i brudny - świat tego co zabronione i dozwolone. 

Zbiór reportaży zebranych w książce, o wiele mówiącym tytule Egipt: Haram halal, pozwala wczuć się w atmosferę kraju, w którym tradycja jest tak mocna, że przybiera karykaturalne formy. Kalwas, przez lata mieszkający w Aleksandrii, bez upiększania opisuje najbliższe otoczenie, odrapane, zaniedbane budynki, śmieci na ulicach, upał i smród oraz ludzi od wieków żyjących tak jakby to wszystko zupełnie dla nich nie miało znaczenia. Bohaterowie jego tekstów rozerwani między tym co wolno (halal), a zakazami wypływającymi z religii i tradycji (haram) brną przez swoje życie jedni próbując walczyć i zmieniać społeczeństwo na wzór demokracji Zachodu, drudzy godząc się nawet na najbardziej absurdalne zakazy i nakazy. Wszyscy tkwią w irracjonalnym tradycjonalizmie mającym różne, często okrutne oblicza. Sporo jest zatem o islamie, różnych jego odłamach i frakcjach wzajemnie się zwalczających, o przywiązaniu Egipcjan do rządów silnej ręki, ale i o sprzeciwie i rewolucjach jeśli przyjęte status quo jest niszczone. Autor nie oszczędza swoich rozmówców, prowokuje ich zmuszając do refleksji będącej często czymś niemożliwym do pojęcia, czymś od razu odrzucanym. Podejmowanie pewnych tematów jak chociażby obrzezania dziewczynek, aranżowanych małżeństw czy odstępstwa od uznawanych przez państwo religii zawsze budziło sporo kontrowersji. 

Egipcjanie Kalwasa jego dociekania zawsze kwitowali stwierdzeniem, że nie powinien się wtrącać w ich wewnętrzne problemy, że jako Europejczyk nigdy tego nie pojmie. I w tym tkwi jakaś prawda, bo łatwo nam oceniać z punktu widzenia Europejczyka, że coś jest złe samemu będąc wychowanym w zupełnie innej tradycji często równie pełnej sprzeczności co ta Egipska. Zresztą widać to w Polsce, która uznaje wartości innych krajów Unii Europejskiej, jak prawa kobiet do decydowania o swoim ciele czy kwestii praw osób LGBT+ za obce naszej kulturze - co jest oczywistym nonsensem. Nie ulega jednak wątpliwości, że Egipt stoi na rozdrożu między zachodnimi aspiracjami a pustynną mentalnością zrośniętą z tradycją tak mocno, że jeszcze wiele pokoleń będzie musiało minąć nim coś naprawdę się zmieni. Na razie armia dba o porządek czuwając, aby radykalizm religijny nie zmienił Egiptu w kolejną republikę islamską.

Odwiedź mnie na Lubimy Czytać i Facebooku !

INFO
Autor: Piotr Ibrahim Kalwas
Tytuł: "Egipt: Haram Halal"
Wyd.: Dowody na istnienie, Warszawa 2015
Il.str.: 224
Cena: 28,60 zł

sobota, 16 października 2021

Operacja Gwiezdny Blask

I doczekałem się kolejnego tomu nowej serii Star Wars, ale przyznam Wam szczerze, że trochę się już gubię w tych historiach bo część wydawanych w podobnym czasie komiksów rozgrywa się po wydarzeniach z "Nowej nadziei" a część po "Imperium kontratakuje". Tutaj mamy przykład właśnie przygód toczących się po "Imperium...".

Kolejny raz istnienie Rebelii jest zagrożone. Imperium bezlitośnie tropi i niszczy bezcenne statki rebeliantów tak niezbędne do walki z przeciwnikiem. Rozproszona flota musi znaleźć sposób, aby móc bezpiecznie się komunikować i ponownie zjednoczyć. W tym celu grupa rebeliantów złożona m.in. z Landa Calrissiana i Lobota udaje się na Couruscant, aby wykraść z imperialnego muzeum robota - w jego pamięci znajduje się zapis wymarłego języka mogącego posłużyć do stworzenia nowych kodów szyfrujących. W tym samym czasie lord Vader zleca misję nieprzejednanej komandor Zharze. Ma ona wytropić i zniszczyć niedobitki floty rebeliantów. Ambitna komandor ma jeszcze jeden cel - za wszelka cenę chce dopaść księżniczkę Leię. 

Jeśli chodzi o poziom fabuły to komiks zachowuje odpowiedni poziom, ale przyznam bez bicia, że nie trzymał mnie w napięciu tak jak poprzednie historie z uniwersum. Kolejne starcie bohaterów mierzących się z przeciwnościami i karkołomnymi misjami dopełnione jest ciekawymi smaczkami, które mogą zaskakiwać. Spójrzmy chociażby na główną antagonistkę komandor Zahrę będącą mentalną  spadkobierczynią nauk gubernatora Tarkina albo na dwuznaczne postawy Calrissiana. Bohaterowie mają swoje cele i ambicje, którym chcą sprostać. Zahra opętana jest chęcią zemsty na Lei, którą bezpośrednio wini za śmierć Tarkina i zniszczenie Gwiazdy Śmierci. Lando ze swoim przywiązaniem do Lobota, ale i ciemnymi interesami jawi się jako postać pełna sprzeczności, grająca jedynie na swoje konto. Co może, ale nie powinno, dziwić jeśli weźmiemy pod uwagę jego działania z "Imperium kontratakuje". Sama zaś misja, polegająca na zdobyciu pewnego robota z imperialnego muzeum oraz konieczność stworzenia nowych kodów dla Rebelii, będąca osią komiksu jest kolejnym pretekstem do zaprezentowania ulubionych bohaterów w innym świetle. Podoba mi się, że w tych nowych historiach rozwijają postacie nadając ich portretom psychologicznym głębi, nie cementując jedynie stereotypowych ich obrazów.

Odwiedź mnie na Lubimy Czytać i Facebooku !

INFO
Scenariusz: Charles Soule
Ilustracje: Ramon Rosanas, Jan Bazaldua
Tytuł: "Star Wars. Operacja Gwiezdny Blask. Tom 2"
Wyd.: Egmont, Warszawa 2021
Il.str.: 120
Cena: 39,99 zł

piątek, 15 października 2021

Pan Kamienia Wschodu

Tylko z rzadka sięgam po rodzimą literaturę fantasty zupełnie ten gatunek pomijając. Pewnie z wewnętrznego (błędnego) przekonania, że zwyczajnie nie warto. Czasem jednak nadarzy się okazja do poznania nowego polskiego autora, który potrafi zaciekawić stworzoną przez siebie fabułą. Tak też się stało w przypadku powieści Joanny Lampki Pan Kamienia Wschodu, o czym szerzej w tym wpisie.

Aline, córka władcy Królestwa Żeglarzy, wraca z misji we wrogim Cesarstwie Słońca w stanie błogosławionym. Nie byłby to żaden problem gdyby nie fakt jej królewskiego rodowodu oraz osoba ojca dziecka - następcy cesarskiego tronu. Królestwo, ze swoją ultrakonserwatywną polityką oraz umiłowaniem dla Kościoła Jedynego Boga, nie zniesie takiego sprzeniewierzenia się wartością. Początkowo wszystko udaje się ukryć, pojawia się nawet dawny kochanek Aline chętny wziąć na siebie ojcostwo, jednak w nowoczesnym świecie pełnym kamer i reporterów wkrótce prawda wychodzi na jaw. Wyklęta przez własnego ojca skazana na wygnanie i śmierć Aline musi uciekać na mroźną i bezwzględną Północ. Jeszcze nie wie, że stanie się symbolem oporu wobec skostniałego społeczeństwa - Czarną Różą.   

W powieści Joanny Lampki znalazłem wiele wątków obyczajowych, które zawsze w czytanych książkach przykuwają moją uwagę najmocniej. To one nadają nawet najbardziej fantastycznym wizjom autorów wiarygodności, sprawiają, że świat przedstawiony naprawdę żyje, a bohaterowie są nam bliżsi. A w Panu Kamienia Wschodu pobrzmiewa wszystko to z czym stykamy się na co dzień i widać, że autorka czerpie całymi garściami z otaczającej nas codzienności. Problemy konserwatywnego społeczeństwa takie jak uprzedmiotowienie kobiet, prymat brutalnej męskiej siły nad kobiecymi przymiotami, religijne zakazy uwsteczniające nawet technologicznie zaawansowane społeczeństwa, polityczne niesnaski i walki ścierających się frakcji to wszystko znajduje się na kartach powieści. Ale czymże byłaby taka powieść bez elementów fantastycznych, bez kreacji świata jednocześnie tak podobnego i różnego od naszego?  Niczym, ale na szczęście świat wykreowany przez autorkę pełen jest tajemnic i nieoczywistej magii. Subtelne to i rozbudzające ciekawość. Do tego bohaterowie zbudowani są w całkiem przekonujący sposób, szczególnie główna bohaterka Aline, po której przetacza się ten cały walec wydarzeń jest postacią kompletną i budzącą sympatię. Każdy skrywa jakąś tajemnicę i do końca nie możemy być pewni, w którym kierunku akcja się potoczy. Oczywiście czasem w postaciach Lampki pojawia się taki komiksowy sznyt, zaleci od czasu do czasu stereotypem, ale pamiętajmy, że jest to książka rozrywkowa, a nie psychologiczny traktat o ludzkich zmaganiach ze światem.

Odwiedź mnie na Lubimy Czytać i Facebooku !

INFO
Autor: Joanna Lampka
Tytuł: "Pan Kamienia Wschodu"
Wyd.: Wydawnictwo AlterNatywne, Poznań 2021
Il.str.: 296
Cena: 34,99 zł

środa, 6 października 2021

Bloodshot USA

Wejście w świat fantastycznych, ale i niepokojących bohaterów Valiant i lektura Walecznych skłoniła mnie to sięgnięcia po kolejne odsłony ich przygód. Nie obyło się bez małego komiksowego faux pas, ale o tym później. W Bloodshot USA mamy do czynienia z eksplozją akcji i niezwykłych wydarzeń. 

Jest to rzecz wybitnie na czasie - otóż świat zmaga się z globalną pandemią zamieniającą ludzi w bezmyślne i agresywne zombie! Oczywiście stoi za tym jedna z organizacji - wcale nie przestępczych - czyli motyw znany i lubiany, ale przedstawiony na tyle ciekawie, że nie krzywi się podczas lektury gębą z niesmakiem. Bloodshot, wraz z całym oddziałem wspomaganych nanitami ziomeczków, musi uratować świat przed organizacją "Duch", odpowiedzialną za powstanie wirusa, ale i jego supermoce. Jak możemy się spodziewać są zwroty akcji, a i rozprawa z przeciwnikami nie jest wycieczką na grzyby. W dodatku na horyzoncie pojawia się jeszcze tajemnicza Deathmate dysponująca niewyobrażalna wprost potęgą. 

Nie chce tu za wiele spoilerować zatem napiszę jedynie, że kolejny raz bawiłem się świetnie. Rzecz jest dynamiczna, nieprzegadana i momentami naprawdę poruszająca. Trup ściele się gęsto, odrąbane kończyny fruwają po kartach komiksu, mniam aż miło. Tak po za tym nie chce mi się pisać jakichś wysublimowanych analiz, bez których spokojnie możemy żyć. Wspomniałem na początku o małym komiksowym faux pas - otóż Bloodshot USA to tom 5 czego nie zauważyłem kupując więc wygląda na to, że historia z tegoż albumu jest zwieńczeniem przygód, a resztę będę musiał doczytać jako prequele. Zupełnie mi to nie przeszkadza. 

Odwiedź mnie na Lubimy Czytać i Facebooku !

INFO
Scenariusz: Jeff Lemire, 
Ilustracje: Doug Braithwaite
Tytuł: "Bloodshot. USA"
Wyd.: KBOOM, Kartuzy 2020
Il.str.: 140
Cena: 59 zł

Niebezpieczne sny

Jedną z funkcji literatury, także tej młodzieżowej (a może przede wszystkim?), jest przekazywanie treści, które w jakiś sposób wpłyną na nas...