sobota, 28 marca 2020

Nieustraszony w więzieniu

Daredevil: Nieustraszony

Mojej przygody z diabłem z Hell's Kitchen ciąg dalszy. Czwarty tom, dużo mniejszy objętościowo - poprzednimi wielkości cegły można zabić - namieszał znacząco w całej opowieści dając mi porcję dobrej zabawy.

Matt Murdock trafia do więzienia na Ryker's Island, gdzie przebywają najgroźniejsze zakapiory. Większość z tych niezwykłych dżentelmenów wylądowała tam za sprawą nie kogo innego jak Daredevila. Matt jest w ogromnych tarapatach, nie dość, że każdy z osadzonych chce sprzedać mu kosę pod żebro to jeszcze FBI oraz inne, mniej uchwytne, siły pragną jego zguby. Kiedy Murdock walczy o przetrwanie w Ryker's na zewnątrz jego przyjaciel Foggy Nelson trudzi się nad przegotowaniem linii obrony na zbliżający się proces. Wszyscy wierzą, że Matt Murdock jest Daredevilem tymczasem na dachach Hell's Kitchen pojawia się postać do złudzenia go przypominająca - budzi to zainteresowanie i konsternację. Jeśli Matt nie jest Daredevilem to kto w takim razie przebiera się w kostium śmiałka? W więzieniu dochodzi do tragedii mającej złamać Murodocka i sprowokować go do działania, do odkrycia swoich atutów.

Po tym jak uśpił mnie trzeci tom Nieustraszonego z dużym zaciekawieniem wszedłem w historię wykreowaną przez scenarzystę Eda Brubakera. Większość akcji rozgrywa w więzieniu skupiającym, jak w soczewce wszystko co najgorsze, wszystko to z czym Daredevil zmagał się na ulicach Hell's Kitchen. Jest brutalnie, leje się krew, łamane są kończyny, a wszystko to świetnie przedstawione za pomocą dynamicznych, pełnych ruchu ilustracji. Okazuje się, że miejsce odosobnienia pełne jest skorumpowanych policjantów niewiele różniących się od wyjątkowo niebezpiecznych zakapiorów. Oczywiście możemy liczyć na zwroty akcji oraz powrót starych znajomych - nie mogło przecież zabraknąć Kingpina. Ciężko coś więcej nawet napisać, aby nie zdradzać najciekawszych wątków fabuły, ale kiedy akcja przenosi się do Paryża byłem wniebowzięty. 

Odwiedź mnie na Lubimy Czytać i Facebooku !

INFO
Tytuł: "Daredevil: Nieustraszony. Tom 4"
Scenariusz: Ed Brubaker
Ilustracje: Michael Lark, David Aja, Stefano Gaudiano
Wyd.: Egmont, Warszawa, 2018
Il.str.: 300
Cena: 99,99 zł

sobota, 21 marca 2020

Daredevil. Nieustraszony. Tom 3

Daredevil: Nieustraszony. Tom 3

Nie wiem czy też tak macie, ale muszę z przykrością stwierdzić, że obcowanie z jednym bohaterem przez dłuższy czas coraz częściej okazuje się nader wymagające. Szczególnie jeśli twórcy stosują ciągle te same chwyty nie wprowadzając do opowieści żadnych znaczących zmian. Takie swoiste granie na jednej nucie. I takie uczucie znużenia dopadło mnie podczas lektury trzeciego tomu komiksu Daredevil. Nieustraszony.

Pętla na szyi Matta Murdocka zacieśnia się. Z każdego zakamarka miasta wyłaniają się nowi wrogowie. Policja, żądni sensacji dziennikarze, wszędobylskie zakapiory oraz wrogowie z przeszłości tylko czekają na chwilę nieuwagi. Odkrycie prawdziwej tożsamości Daredevila wydaje się być obsesją wszystkich. Fala zbrodni przewala się przez Hell's Kitchen. To brzmiący znajomo zarys fabuły zeszytów zawartych w trzecim tomie przygód Matta Murdocka. Pierwsza historia przenosi czytelnika w przeszłość za sprawą retrospekcji pewnego gangstera, który trafił niegdyś za kratki i teraz pragnie wyrównać rachunki. Komiks został bardzo ciekawie zaprezentowany graficznie łącząc różne style. Są plansze stylizowane na stare komiksy wprost ze Złotej Ery Komiksu oraz czarno-białe sekcje połączone ze stylem typowym dla bieżącej epoki - ciekawie obrazuje to ewolucje sztuki komiksowej. Bardzo mi się ten zabieg podobał, nadawał odpowiedniego klimatu, choć sama opowieść jakoś specjalnie mnie nie pochłonęła. Nużyła mnie też ta opublikowana pierwotnie w serii Decalogue. Tutaj Daredevil przez większość komiksu nie występuje bezpośrednio lecz pojawia się w opowieściach osób spotykających się w ramach grupy wsparcia. Koncept ciekawy, ale tak jak zaznaczyłem nużący - zasypiałem nad tym. Następnie wracamy do kolejnej odsłony starcia Kingpina z Daredevilem. Siedzący w więzieniu zakapior chce zdemaskować Daredevila w zamian za wyjście z więzienia. Czyli znowu ta sama gra w kotka i myszkę co zawsze.

Zwyczajnie w świecie zmęczyłem się już wyglądającymi ciągle tak samo pojedynkami z kolejnymi złoczyńcami i pojawienie się tej głupiej Elektry czy furiata Punishera tego nie zmieniało. Nawet te przeskoki czasowe, zabawa kreską czy kolorem, taka charakterystyczne dla tej serii nie ciszyły mnie tak jak za pierwszym razem - szkoda bo momentami jest naprawdę świetnie. Gdzieś ulotnił się sens całej historii bo to co zaprezentowano w trzecim tomie Nieustraszonego jest tylko pozornie sensowne. Nie ma w tym nic nowego czy odkrywczego, zabrakło ciekawej psychologii postaci i dylematów, z którymi muszą się mierzyć bohaterowie. Jasne, że te dylematy są, ale nie mają już tej mocy, nie są przekonujące. Obcujemy ze zbrodnią, z postaciami pozbawionymi skrupułów, z ludźmi złamanymi przez los w takiej dawce, która może być przytłaczająca. Miałem wrażenie, że wszystko stoi w miejscu, ciążyło mi uczucie stagnacji. Zwyczajnie nie potrafiły mnie zainteresować, a zamiast tego sprawiały, że moje powieki stawały się z każdą stroną coraz cięższe. 

Odwiedź mnie na Lubimy Czytać i Facebooku !

INFO
Tytuł: "Daredevil: Nieustraszony. Tom 3"
Scenariusz: Brian Bendis
Ilustracje: Alex Maleev
Wyd.: Egmont, Warszawa, 2018
Il.str.: 512
Cena: 119,99 zł

poniedziałek, 16 marca 2020

Piękny umysł, który się zgubił

Neurolożka. Piękny umysł, który się zgubił

Prawdopodobnie we wszechświecie nie ma drugiego tak niezwykłego tworu jakim jest ludzki mózg - straszny truizm, ale to fakt. Mózg zawiaduje wszystkimi funkcjami organizmu, nigdy nie odpoczywa, pracuje bez ustanku. To dzięki niezwykłym strukturom mózgu możemy się uczyć, myśleć, doświadczać całej palety uczuć. Organ ten fascynuje swoimi możliwościami i wciąż niezgłębionym do końca potencjałem. Jednak i on czasem odmawia posłuszeństwa, choruje obracając się przeciw nam. Barbara K. Lipska, chemik i doktor nauk medycznych, osoba zawodowo zajmująca się problematyką m.in. schizofrenii, opisuje swoje zmagania z nowotworem mózgu, który odmienił postrzeganie jej dotychczasowej pracy.  

Doktor Barbara K. Lipska, pracująca w amerykańskim National Institute of Mental Health (NIMH), będąca tam dyrektorem Human Brain Collection Core, kobieta niezwykle aktywna fizycznie, ciesząca się zawodowym uznaniem i szczęśliwym życiem rodzinnym nagle zaczyna mieć problemy ze wzrokiem. Bagatelizuje to tłumacząc przemęczeniem i zażywanymi lekami. Wydawałoby się, że osoba z jej wiedzą na temat funkcjonowania mózgu powinna bezbłędnie odczytać sygnały jakie wysyła jej organizm. Tak się jednak nie dzieje i tylko dzięki uporowi rodziny i błyskawicznej reakcji lekarzy wykonane zostają badania, które wywrócą świat doktor Lipskiej do góry nogami na wiele miesięcy. To nie leki ani też ogrom odpowiedzialnej pracy czy też przygotowanie do kolejnego biegu powodują kłopoty ze wzrokiem. Rezonans magnetyczny nie kłamie - w mózgu znajdują się trzy guzy, dramatyczna diagnoza jest początkiem najważniejszego maratonu w życiu Lipskiej. Kobieta, która przeszła już mastektomie w związku z rakiem piersi, a później leczenie czerniaka jest zaprawiona w bojach, jednak nawet te doświadczenia połączone z ogromną wiedzą nie przygotowały jej na ten cios. Zmiany zachowania, problemy z codziennymi czynnościami, kłopoty w postrzeganiu swoich działań oraz intencji innych osób to część trudności jakie stały się jej codziennością. Wszystkie problemy znane bliskim osób cierpiących na różne choroby psychiczne, także te związane z badaną przez doktor Lipską schizofrenią, stają się jej udziałem.

Neurolożka. Piękny umysł, który się zgubił to opowieść o nierównej i pełnej pułapek walce z chorobą nowotworową atakującą mózg, w której determinacja, szczęście oraz dostęp do różnych leczniczych terapii jest kluczowy. Lipska opisuje swoje życie oraz leczenie nie epatując przy tym zbędnym patosem, choć w książce nie brakuje emocji nie uderza w płaczliwe tony - jest rzeczowa i świadoma zagrożenia. Przeprowadza czytelnika przez ciężkie dla siebie momenty, w których nie wahała się podejmować ryzyka, sprzeciwiać lekarzom, aby uzyskać najlepszą dla siebie pomoc. Trudy terapii, efekty uboczne, chwile zwątpienia to wszystko demolowało jej życie, niszczyło ciało. Guzy w mózgu zmieniły (na szczęście nietrwale) charakter Lipskiej - z kochającej i zawsze życzliwej stała się złośliwa i podejrzliwa. Objawy typowe dla schizofrenii czy alzheimera - gubienie się w znanym terenie, podejrzliwość, a nawet agresja były wymagające zarówno dla Lipskiej jak jej najbliższych. Tylko dzięki zastosowaniu różnych form terapii, zaangażowaniu lekarzy i wspierającej rodziny udało  się Lipskiej przeżyć i spisać swoje wspomnienia, aby inne chore osoby oraz ich bliscy mogły przekonać się i uwierzyć, że jest nadzieja na wyzdrowienie. Nie każdego stać na taką szczerość, by przyznać się przed światem do słabości, do lęku przed śmiercią czy utratą sprawności intelektualnej, a Lipska robi to przybliżając przy tej okazji podstawowe informacje na temat funkcji mózgu oraz możliwych następstwach uszkodzenia jego delikatnych struktur. 

Odwiedź mnie na Lubimy Czytać i Facebooku !

INFO
Autor: Barbara K. Lipska, Elaine McArdle
Tytuł: "Neurolożka. Piękny umysł, który się zgubił"
Wyd.: Agora, Warszawa 2020
Il.str.: 280
Cena: 29,90 zł

piątek, 13 marca 2020

W drodze do Smoczej Królowej

Taniec ze smokami

Niebawem minie rok od finału serialu "Gra o tron", dla wielu zakończenia o tyle wyczekiwanego co niesatysfakcjonującego. Autor sagi Pieśni lodu i ognia nie kwapi się jednak do przedstawienia swojej wersji losów ulubionych przez rzesze fanów postaci. Od czasu do czasu George R.R. Martin odgraża się, że już kończy, ale wciąż pisze i pisze. Mnie natomiast udało się zapoznać z pierwszym tomem Tańca ze smokami o czym kilka słów niżej.

Byłem, w sumie nadal jestem, rozczarowany Ucztą dla wron, przede wszystkim z powodu braku moich ulubionych bohaterów Tyriona i Deanerys oraz przedstawionych przez autora wydarzeń, które nawet nie umywały się do tego o czym mogliśmy przeczytać w chociażby świetnej Nawałnicy mieczy. Akcja Tańca ze smokami rozgrywa się mniej więcej w tym samym czasie co wspomnianej Uczy dla wron z taką zasadniczą różnicą, że opowiada losy innych bohaterów. To co było dużą słabością poprzedniej książki tutaj miało być atutem i czymś wyczekiwanym. I od razu z przykrością napiszę, że albo ze mnie uszła już para i uodporniłem się na styl prowadzenia fabuły przez Martina albo zwyczajnie sens całej opowieści zaczął się zatracać w tym ogromie wątków, zdarzeń mniej lub bardziej istotnych, ale mimo wszystko rozwadniających clue utworu. 

Deanerys przebywa w Meereen otoczona przez pochlebców i wrogów, na jej życie czyhają Synowie Harpii chcący przywrócić status quo. Dziewczyna nadal roi sny o świecie bez niewolnictwa i powrocie do Westeros, aby objąć władzę w Królewskiej Przystani, jako prawowita dziedziczka Żelaznego Tronu z rodu Targaryenów. To co zbudowała dotychczas wali się jak domek z kart niosąc śmierć i cierpienie. Smocza Królowa ma tylu samo wrogów co sprzymierzeńców ściągających do Meereen z różnych stron świata - jednym z nich jest Tyrion Lanister. Różne aspekty podróży Tyriona oraz jeszcze jednego ważnego gracza, o którym tu wspominał nie będę, Martin opisuje w sposób niestety mało zaskakujący. Wszyscy gdzieś zmierzają napotykając trudności będące tylko drobnymi przeszkodami. Podobnie losy Jona Snow przebywającego na Murze ze Stannisem i lady Melisandre czy okrutnego sadysty Ramsay'a Boltona mało zmieniają na mapie potyczek możnych rodów w walce o panowanie nad Siedmioma Królestwami. Natomiast historia bohatera, którego już spisałem na straty czyli Davosa, pełniącego funkcję Królewskiego Namiestnika Stannisa, dają nadzieję, że na tej mapie, na której zapanowała stagnacja, nastąpi mocne uderzenie. 

Oczywiście przy takiej mnogości postaci serwowanej przez Martina na lewo i prawo nie sposób poruszyć wszystkich wątków. Przykre jest jednak to co zasygnalizowałem wcześniej - coraz więcej w tej potrawie jest wody, mnie już czuć te przyprawy, dzięki którym Pieśń lodu i ognia zdobyła tylu fanów. Brakuje tych zwrotów akcji, momentów trzymających w napięciu do końca i przynoszących nieoczywiste i często gorzkie rozwiązania. Jest sprawnie napisana opowieść o bohaterach, których przygody rozeszły się w przybijającej swoją długością historii powoli tracącej sens. Aż boje się co to będzie jak Martin skończy pisać, objętościowo ma być to wprost monumentalne zwieńczenie całości, ale jeśli to rozwadnianie będzie postępowało to może okazać się ono jeszcze bardziej rozczarowujące od tego znanego z serialu HBO.

Odwiedź mnie na Lubimy Czytać i Facebooku !

INFO
Autor: George R.R. Martin
Tytuł: "Taniec ze smokami t. 1"
Wyd.: Zysk i S-ka, Poznań 2016
Il.str.: 632
Cena: 59 zł

niedziela, 8 marca 2020

W upiornym laboratorium

W upiornym laboratorium. Homunkulus, golem, potwór Frankensteina, Mr Hyde i inni

O takich poczwarach jak potwór Frankensteina, żywe trupy, mumia czy wilkołak słyszał dosłownie każdy. Popkultura przemieliła w swojej fabryce wszystkie możliwe monstra - zarówno te mniej jak i bardziej znane. Kolejne książki czy produkcje filmowe tylko utrwalają obrazy upiornych stworów niestety często zapominając o ich genezie. W zwieńczeniu "czarnej trylogii" Bartłomiej Grzegorz Sala na warsztat bierze zarówno te wspominane przeze mnie upiorne istoty, ale także inne, o których sam nie miałem pojęcia.

Zasygnalizowałem na wstępie, że W upiornym laboratorium. Homunkulus, golem, potwór Frankensteina, Mr Hyde i inni to trzecia, wieńcząca cykl książka. Pierwsza poświęcona wampirom zauroczyła mnie świeżym podejściem do tematu, niestety sporym rozczarowaniem okazała się druga publikacja Sali poruszająca tematykę wilkołaków. Co nie zmienia postaci rzeczy, że obie, podobnie jak i trzecia wydane są przednio! Wydawnictwo BOSZ zadbało o nienaganną edycję całej trylogii, świetne ilustracje, rozmieszczenie tekstu na stronie to wszystko sprawia, że z tą książką zwyczajnie miło spędza się czas - nawet jak wpadniemy na jakiś nudniejszy kawałek ;)

Bartłomiej Grzegorz Sala zachował typowy dla cyklu format publikacji. Każdy przypadek przez niego omawiany osadzony jest w kulturowo-historycznym kontekście pozwalającym lepiej zrozumieć całość wywodu. Przytaczając więc upiorne opowieści o mumiach nakreśla pokrótce historię starożytnego Egiptu, wielkie odkrycia archeologiczne oraz drogę jaką ten konkretny stwór przeszedł od powieści z dreszczykiem poprzez inscenizacje teatralne do produkcji kinowych - zarówno tych wczesnych, jak i najnowszych. Co ciekawe mocno uwypukla to jak dane demoniczne motywy zmieniały się przez lata często wypaczając swoje pierwotne właściwości i znaczenie co świetnie widać na przykładzie haitańskich zombies, które z niegroźnych żywych trupów pracujących na farmach trzciny cukrowej zmieniły się w opętane żądzą mordu monstra. Nie zapomina o sposobach "narodzin" budzących lęk istot poruszając przy tym kwestie etyczne związane z nauką i religią - potwór Frankensteina, żydowski golem, próby stworzenia ludzko-zwierzęcych hybryd itp. Omawia zatem całość dorobku kultury nie pozostawiając całości bez odpowiednich cytatów oraz swojego autorskiego komentarza. 

Ta książka to też ciekawe spojrzenie na zmieniające się trendy w literaturze i kinie. Sala pisze o wielu dziś zapomnianych motywach, o ich przenikaniu się i ewolucji, o budzących dziś uśmiech politowania badaniach naukowych unaoczniając, że często w błahej z pozoru powieści gotyckiej drzemie głębsze przesłanie. Od razu miałem ochotę sięgnąć po Wyspę doktora Moreau Wellsa, Doktor Jekyll i pan Hyde Stevensona czy absolutny klasyk Mary Shelley jakim jest Frankenstein, czyli współczesny Prometeusz. A to tylko głośniejsze z dzieł wspominanych przez Salę. Autor nie zapominał, że idee tworzenia życia, które może obrócić się przeciwko stwórcy, towarzyszą człowiekowi od zarania. Nie bez kozery wywód swój wyprowadza od starożytności i prób stworzenia mechanicznej istoty, od dzieł filozofów i naukowców, aby przekazać czytelnikowi, że pęd człowieka do przekraczania kolejnych granic poznania jest odwieczny, a jego owoce z czasem przenikają ze sfery fantazji znajdując swoje odbicie w nauce, by następnie ponownie trafić - już w innej odsłonie - do naszych domów za sprawą mnogich tekstów kultury.

Odwiedź mnie na Lubimy Czytać i Facebooku !

INFO
Autor: Bartłomiej Grzegorz Sala
Tytuł: "W upiornym laboratorium. Homunkulus, golem, potwór Frankensteina, Mr Hyde i inni"
Wyd.: BOSZ, Olszanica 2018
Il.str.: 312
Cena: 49,90 zł

środa, 4 marca 2020

Porąbana sztuka Ricka i Morty'ego

Rick i Morty. Porąbana sztuka

Współczesny rynek wymusza na twórcach, aby ich dzieła dostępne były w możliwe jak najszerszym spektrum mediów. Nie dziwi zatem, że popularny film, bądź kreskówka telewizyjna, przerabiana jest na komiks, grę komputerową, grę planszową, że pojawią się także publikacje książkowe.  Rick i Morty. Porąbana sztuka to kolejny przykład takiego marketingowego działania.

Książka pokrótce przedstawia nam bohaterów występujących w dwóch pierwszych sezonach  animacji "Rick i Morty" (na tę chwilę powstały cztery sezony). Oprócz głównych postaci jak Morty, jego rodzice Beth i Jerry, siostra Summer oraz szalony dziadek Rick mamy cała plejadę bohaterów drugoplanowych - zarówno tych dobrych jak i złych. Krótka charakterystyka, utrzymana stylistyczne w typowym dla serialu absurdalnym, a i często wulgarnym humorze, dopełniona jest ilustracjami, szkicami, a czasem jakimiś drobnymi uwagami twórców na temat procesu powstawania finalnego dzieła prezentowanego widzom w animacji. Cała plejada totalnie pokręconych kosmitów, fantastycznych wariacji na temat głównych bohaterów to nie wszystko. Nie zapomniano o niezwykłych przedmiotach, wynalazkach Ricka, a także o całej otoczce w postaci alternatywnych światów czy obcych planet. Na koniec zapodano kilka zdań o pracy nad scenariuszem oraz scenorysami - taki rzut oka na techniczną stronę produkcji.

Kto oglądał choć kilka odcinków "Ricka i Morty'ego" bez trudu odnajdzie w tej książce wszystkie ulubione motywy. Nie sadzę jednak, aby sama książka działała w drugą stronę, aby mogła zachęcić kogoś do obejrzenia animacji. To co działa w serialu, co nas śmieszy w pokręconych przygodach Ricka i Morty'ego bierze się nie tylko z fajnie nakreślonej fabuły, śmiesznych tekstów i tych odjechanych stworów wysypujących się z ekranu, ale także z gry aktorów podkładających głosy. Nawet najzabawniejszy tekst nieumiejętnie zagrany nie wzbudzi emocji. Druga sprawa to odniesienia do popkultury, sztuki i bieżącej polityki. Serial aż kipi nawiązaniami do kultowych dzieł filmowych i literackich. Kto obeznany jest z tematyką science fiction, ale i innymi dziełami popkultury bez trudu odgadnie inspiracje, którymi kierowali się twórcy. To część całej zabawy. W książce jest o tych inspiracjach też dosłownie kilka słów i przyznam, że dużo bardziej bawi oglądanie serialu niż wertowanie tej publikacji i nawet świecąca w ciemnościach oprawa nie zmienia tego stanu. Rzecz dla zatwardziałych wielbicieli.


Odwiedź mnie na Lubimy Czytać i Facebooku !

INFO
Autor: James Siciliano, Justin Roiland
Tytuł: "Rick i Morty. Porąbana sztuka"
Wyd.: Egmont, Warszawa 2019
Il.str.: 224
Cena: 99,90 zł

Niebezpieczne sny

Jedną z funkcji literatury, także tej młodzieżowej (a może przede wszystkim?), jest przekazywanie treści, które w jakiś sposób wpłyną na nas...