środa, 29 września 2021

Star Wars Komiks. Zemsta za zdradę. Tom 13

Oj, przyszło nam trochę poczekać na kolejne wydanie magazynu Star Wars Komiks i przyznam, że już się nie mogłem doczekać bo poprzedni tom zapowiadał coś ekstra. W 13 tomie magazynu, noszącym wiele mówiący tytuł Zemsta za zdradę, otrzymujemy bezpośrednia kontynuację dramatycznych wydarzeń zaserwowanych bohaterom m.in. przez królową Trios z Shu-Torun. 

Rebelianci pod przywództwem księżniczki Lei przygotowują się do zadania ciosu Imperium. Przebywając na statku dowodzenia "Home One" Leia przedstawia plan odcięcia Imperium od surowców, a jednocześnie zemsty na królowej Trios. Rebelia wciąż nie może się otrząsnąć po jej zdradzie, a Shu-Torun będące ważnym strategicznie światem musi zostać ukarane. Nie o samą zemstę jednak chodzi czy zniszczenie całej planety, a jedynie o unicestwienie tamtejszej infrastruktury technicznej co odetnie Imperium od części ważnych zasobów. W misję wyruszają dwa specjalnie zespoły, ich częścią są partyzanci ze zniszczonej przez Gwiazdę Śmierci Jedhy. Będąc radykałami mają swoje cele tylko w części zbieżne z planem księżniczki.

Jakie to jest dobre! Gdybym obgryzał paznokcie to w pewnych momentach chyba bym całe palce zjadł. A uwierzcie mi jest to niebagatelna pochwała bo rzadko kiedy mnie komiks tak trzyma w napięciu, że mam ochotę przeskoczyć kilka stron, żeby już zobaczyć jak to się skończy. Jak pamiętamy z poprzedniego tomu królowa Trios doprowadziła do unicestwienia sporej części rebelianckiej floty, a taka zdrada nie mogła zostać przemilczana. Księżniczka Leia jawi się nam jako pragnąca zemsty dowódczyni jednak zemsta jej nie zaślepia i cały czas myśli strategicznie nie chcąc postępować jak Imperium. Obserwujemy konflikt w szeregach rebeliantów - część pragnąca pomścić Jedhę chce, aby Shu-Torun podzieliło jej los - co jest sprzeczne z wyznawanymi przez Rebelię wartościami. Dzięki temu opowieść nie jawi się jako kolejna czarnobiała historyjka o konflikcie dobrych ze złymi, ale pojawiają się odcienie szarości. A jak wiemy im bogatsza paleta barw tym ciekawiej. Choć przyznam bez bicia, że dwa momenty mnie trochę rozczarowały brakiem rozmachu, ale nie będę już spoilerował. A i ten smaczek z wyznawcami Izoptera Centralnego to dla mnie bomba, czekam na jakieś rozwiniecie, uwielbiam takie motywy.


Odwiedź mnie na Lubimy Czytać i Facebooku !

INFO
Scenariusz: Kieron Gillen
Ilustracje: Andrea Broccardo, Angel Unzueta
Tytuł: "Star Wars Komiks. Zemsta za zdradę. Tom 13"
Wyd.: Egmont, Warszawa 2021
Il.str.: 132
Cena: 19,99 zł

niedziela, 26 września 2021

Ujmująca Kirke

Jeszcze nie do końca ochłonąłem po lekturze rewelacyjnej Pieśni o Achillesie , a wiedziałem już, że koniecznie będę musiał przeczytać inną książkę Madeleine Miller. Kirke - bo o niej właśnie mowa - już od dłuższego czasu gości na pólkach księgarń i doczekała się sporo rozbieżnych opinii. A czy ja dałem się jej oczarować?

Wielu z miłośników mitologii greckiej, a w szczególności Odysei Homera, zapamiętało Kirke jako czarodziejkę, która zamieniła towarzyszy Odyseusza w świnie. I w zasadzie na tym koniec. Madeleine Miller podjęła się przedstawienia historii Kirke w formie opowieści samej bohaterki. Kirke, pomniejsza bogini - córka tytana Heliosa i nimfy Perseis - zamieszkująca jego pałac jest zupełnie inna od nieśmiertelnych istot,  z którymi przyszło jej obcować. Na dworze ojca przeżywa ciągłe upokorzenia nie znajdując upodobania w okrucieństwie i wyszydzaniu słabszych. Uważana zarówno przez ojca jak i matkę za najgorsze dziecko znajduje oparcie w bracie Ajetesie, a później w rybaku spotkanym na jednaj z wysp. Postrzegana przez członków swojej boskiej rodziny jako istota pozbawiona wszelkich mocy, zupełnie żałosna próbuje odmienić swój los. Znając opowieści o roślinach zrodzonych z krwi tytanów próbuje wykorzystać ich moc, aby zmienić zwykłego rybaka w boga. Sztuczka takowa udaje się doprowadzając do kolejnej brzemiennej w skutkach przemiany. Odtrącona kolejny raz Kirke przemienia piękną nimfę Scyllę w okrutnego potwora. Moce, które odkrywa w sobie Kirke, posiadane również przez jej braci Ajetesa i Persesa i siostrę Pazyfae mogą zachwiać pokojem panującym między olimpijskimi bogami a tytanami. Bogini zostaje wygnana z domu Heliosa na odległą wyspę, gdzie ma spędzić wieczność w samotności. 

Opowieść przedstawiona przez Miller urzekła mnie zarówno pod względem fabularnym jak i literackim. Obcowanie z Kirke było dla mnie absolutnie niezwykłym literackim przeżyciem i bardzo żałuję, że wcześniej po tę książkę nie sięgnąłem. Przedstawienie historii bohaterki w zasadzie pomijanej, jedynie gdzieś tam wspominanej, w formie pełnowymiarowej fabuły to było duże ryzyko, ale Miller wykorzystała dostępne mity przekształcając je w poruszającą i pełną emocji opowieść o uczuciach. A historii z mitologii greckiej tu co niemiara. Kirke, żyjąca przecież przez tysiąclecia, miała okazję być świadkiem wielu wydarzeń, które z biegiem lat zyskały status mitycznych. Bogowie są okrutni i bezwzględni, ludzkie życie nic dla nich nie znaczy, ale jak się okazuje, uznając jedynie prawo, siły także dla samych siebie nie mają litości. Udręka Prometeusza czy przemiana Scylli były jedynie zabawnymi epizodami, a wydanie na świat Minotaura przez Pazyfae ciekawostką i kaprysem samej boskiej matki. Świadkiem tego Kire - podobnie jak doniosłych dzieł Dedala i smutnego losu jego syna Ikara.  Czarodziejka z Ajaji zupełnie po ludzku zmagająca się ze swoim losem, przeżywająca rozterki i pracująca przez wieki nad sobą trafiła do panteonu moich ulubionych bohaterów literackich. 

 Odwiedź mnie na Lubimy Czytać i Facebooku !

INFO
Autor: Madeline Miller
Tytuł: "Kirke"
Wyd.: Albatros, Warszawa 2021
Il.str.: 413
Cena: 42,90 zł

środa, 22 września 2021

Mroczne serce Sithów

Minęło już trochę czasu od kwietniowej premiery komiksu Star Wars Darth Vader. Mroczne serce Sithów, ale jakoś dopiero teraz zabrałem się za sklecenie paru zdań na jego temat. Jest to kolejny album z nowej linii wydawniczej Egmontu.

Autorzy komiksu zafundowali naszemu ulubionemu czarnemu charakterowi prawdziwą "sentymentalną podróż" z licznymi niebezpieczeństwami w tle. Vader podczas swojej misji odwiedza znane mu miejsca takie jak Tatooine, Naboo czy Polis Massa wracając wspomnieniami do czasów, w których był jeszcze Anakinem Skywalkerem. Konfrontacja z własnym synem w Mieście w Chmurach zachwiała dotychczasową wiarą Vadera w Ciemną Stronę Mocy popychając go do podróży przez galaktykę. Poprzysiągł odnaleźć i zniszczyć każdą istotę pomagającą w ukryciu i szkoleniu Luke'a.  Na domiar złego prześladuje go widmo kobiety łudząco podobnej do zmarłej przed laty żony - Padmé.

Komiks przeczytałem już jakiś czas temu dlatego napisze pokrótce o tym co po tygodniach od lektury jeszcze we mnie zostało. To odwołanie do wątków znanych z klasycznej trylogii oraz prequeli nie dość, że fajnie wkomponowuje komiks w całość uniwersum to jeszcze pozwala nam spojrzeć na znane wydarzenia z innej perspektywy. Komiksy z Darthem Vaderm w roli głównej zawsze gwarantują dobrą rozrywkę pełną wartkiej akcji z dynamicznymi pojedynkami - tak też jest i tym razem. Jednak autorzy położyli równie duży nacisk na pokazanie Mrocznego Lorda z innej strony, tej bardziej ludzkiej, choć jak wiemy z człowieka w nim tyle co na lekarstwo. Ilustracje są w punkt, postacie dobrze oddane, a i kolorystyka nie jest jakaś udziwniona jak to nie raz bywa. No może cała historia jest zbyt skondensowana i przydałoby jej się parę stron więcej, aby bardziej "wgryźć się" w postać głównego bohatera.

Odwiedź mnie na Lubimy Czytać i Facebooku !

INFO
Scenariusz: Greg Pak
Ilustracje: Raffaele Ienco
Tytuł: "Star Wars Darth Vader. Mroczne serce Sithów. Tom 1"
Wyd.: Egmont, Warszawa 2021
Il.str.: 128
Cena: 39,99 zł

niedziela, 19 września 2021

Warrenów tu tyle co na lekarstwo

Jak dobrze wiecie przeczytałem ostatnio dwie pozycje sygnowane nazwiskiem Eda i Lorraine Warrenów, opisujące różne historie opetań i nawiedzeń. Moje opinie na ich temat były dość ostrożne, raczej pozytywne choć szału nie było. Teraz czas przyszedł na pełnowymiarową historię, która doczekała się całej książki. Udręczeni. Historia prawdziwa, to powieść o rodzinie zmagającej się z demonicznymi mocami, a jak wyszło, o tym poniżej.

Nie jest to specjalnie zaskakująca fabuła. Mamy tu historię rodziny doświadczonej dramatem choroby nowotworowej dziecka, która zmuszona zamieszkać bliżej szpitala przeprowadza się do nowego domu. Jak możemy się spodziewać z domem od początku coś jest nie tak, rychło okazuje się, że znajdował się w nim dom pogrzebowy, jest to przyczynek do wydarzeń zmieniających życie wszystkich domowników. Niepokojące głosy, szalejące zwierzęta, widma pojawiające się na granicy pola widzenia czy dojmujący chłód bądź smród skutecznie uprzykrzają rodzinie i tak już nie łatwe życie. Powoduje to konflikty bo konfrontacja z siłami nadprzyrodzonymi jest wyjątkowo trudna do pogodzenia z racjonalnym podejściem do życia. Jak możemy się spodziewać wkrótce na horyzoncie pojawiają się demonolodzy Ed i Lorraine Warrenowie, aby poprowadzić śledztwo.

Powiem wam szczerze, że okrutnie się zawiodłem na tej książce, a samą jej lekturą byłem udręczony. W sumie to była udręka bez ekstazy. Bohaterowi dają się lubić, ale co z tego skoro są tak stereotypowi, że ich działania są całkowicie przewidywalne. Warrenów w książce jak na lekarstwo, pojawiają się na sam koniec, mówią parę kwestii, odbywa się egzorcyzm i ciach jak nożem odjął, koniec. No słabe to było, szczególnie, że historia rozkręca się powoli i daje nadzieję na coś naprawdę rewelacyjnego po czym przychodzi wielkie rozczarowanie. Pełno tu sztampowych rozwiązań, kwestii, które czytaliśmy już setki razy. Ta publikacja nie ma w sobie absolutnie nic oryginalnego, jest takim arcysztampowym czytadłem o nawiedzonym domu i rodzinie muszącej mierzyć się z demonicznymi siłami. Przykro, ale widać i kilu autorów nie daje rady skleić porządnej fabuły, która i trzyma w napięciu i wnosi coś do tematu. A może zbyt wiele wymagam?

Odwiedź mnie na Lubimy Czytać i Facebooku !

INFO
Autor: Ed i Lorraine Warrenowie, Ray Garton, Carmen Reed, Al Snedeker 
Tytuł: "UDRĘCZENI. HISTORIA PRAWDZIWA"
Wyd.: Replika, Poznań 2020
Il.str.: 238
Cena: 34,90 zł

Niebezpieczne sny

Jedną z funkcji literatury, także tej młodzieżowej (a może przede wszystkim?), jest przekazywanie treści, które w jakiś sposób wpłyną na nas...