sobota, 2 lutego 2019

Przekleństwo Żelaznego Tronu

Game of thrones

Przyznaje bez bicia, że za lekturę, budzącej wiele emocji Gry o tron, zabrałem się nieśpiesznie. Przez lata słyszałem o serialu produkowanym przez HBO, o kolejnych zgonach polubionych przez publikę bohaterów, porażającej brutalności i ciekawej fabule pełnej zwrotów akcji, ale sam nie byłem gotowy wejść w świat fantazji Georga R. R. Martina. Niebawem nastąpi wyczekiwana przez fanów premiera ostatniego sezonu "Gry o tron", serialu który już wyprzedził fabularnie książkową twórczość Martina (ku wielkiemu niezadowoleniu fanów jego pisarstwa), złamałem się więc i podjąłem wyzwanie zapoznania się z perypetiami wielkich rodów Siedmiu Królestw Westeros, nie żałuję.  

Do Winterfell, położonego w odległej krainie na północy Siedmiu Królestw, rządzonego od tysięcy lat przez prawy i honorowy ród Starków, przybywa król Robert Baratheon, towarzyszy mu jego dwór z piękną żoną Cersei Lannister na czele. W orszaku znajdują się także dzieci króla oraz bracia królowej - karzeł Tyrion i Jaime zwany Królobójcą. Król Robert niegdyś walczył u boku Eddarda Starka w wojnie przeciw szalonemu królowi Aerysowi II Targaryenowi, którego ostatecznie obalił i objął po nim panowanie. Wizyta ta jednak nie ma nic z kurtuazyjnych odwiedzin starego druha i przyjaciela lecz niesie ze sobą poważną propozycję -  Królewski Namiestnik Jon Arryn nie żyje, a Eddard ma go zastąpić, ku swojemu wielkiemu niezadowoleniu. Za śmiercią poprzedniego Królewskiego Namiestnika kryje się mroczna tajemnica, którą Stark zamierza zbadać za namową swojej żony Cathelyn. Wkrótce wyrusza do Królewskiej Przystani, by objąć urząd. Towarzyszą mu córki Sansa i niepokorna Arya. W Winterfell pozostawia żonę oraz synów Robba, Brana, Rickona. Jego syn z nieprawego łoża Jon Snow również opuszcza rodową siedzibę Starków, udaje się na Mur, by tam pełnić służbę w Nocnej Straży. 

Zderzenie z działającymi po kryjomu siłami pozbawionymi twarzy i honoru będzie wyjątkowo trudne, a brzemię tajemnic Królewskiej Przystani niezwykle ciężkie. Eddard szybko staje do konfrontacji, stawką jest życie obecnego króla oraz jego samego - o pokoju w Siedmiu Królestwach nie wspominając. Czy jednak honorowy Stark może polegać na sojusznikach pokroju mistrza szpiegowskich zagrywek Varysa Pająka i Lorda Petyra Baelisha? A! Bo to też istotne! Zupełnie obok pałacowych rozgrywek i gęstej atmosfery panującej na dworze zapijaczonego Roberta, w odległych krainach za Wąskim Morzem rodzeństwo Viserys i Daenerys Targaryen, potomkowie obalonego króla, szukają sposobu na zdobycie armii i odzyskanie utraconego przed laty tronu...

Literacko nie jest to wielkie pisarstwo cieszące odbiorcę fantastycznym stylem i zdaniami zapadającymi na zawsze w pamięć. Powiedziałbym raczej, że Martin swoim stylem doskonale dopasował się do opisywanego świata Siedmiu Królestw. Nie jest to świat, w którym łatwo żyć. Pełno w nim brutalności, trwogi i smutku. Rządzi przemoc i tylko nieliczne wyjątki sprawiają, że w ogóle da się jakoś egzystować. Nie przeszkadza to jednak w lekturze, wręcz przeciwnie czyta się to  bardzo dobrze. Martin zbudował wielowątkową, pełną intryg i zwrotów akcji opowieść, która angażuje odbiorce. Postacie przewijające się na kartach powieści są pełnokrwiste, niepozbawione ludzkich sprzeczności i wad, próżno tu szukać wyidealizowanych posągowych herosów. Losy bohaterów przeplatają się, poznajemy racje każdej ze stron, ich motywacje są klarowne, znamy stawkę tej niebezpiecznej gry i podświadomie zaczynamy kibicować, którejś ze stron. Przynajmniej ja tak miałem, choć nauczony opowieściami zagorzałych fanów, staram się nie przywiązywać do bohaterów bo ich los jest niepewny. George R. R. Martin nie oszczędza tworzonych przez siebie postaci, dodaje to całości pikanterii, w dodatku doskonale oddaje realia świata, w którym zdrada i niepewne sojusze są na porządku dziennym.

Odwiedź mnie na Lubimy Czytać i Facebooku ;)

INFO
Autor: George R. R. Martin
Tytuł: "Gra o tron"
Wyd.: Zysk i S-ka, Poznań 2011
Il.str.: 844
Cena: 59 zł

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Niebezpieczne sny

Jedną z funkcji literatury, także tej młodzieżowej (a może przede wszystkim?), jest przekazywanie treści, które w jakiś sposób wpłyną na nas...