poniedziałek, 26 listopada 2012

Początek

Pamiętam rok 1999, kiedy na ekrany kin wchodziła pierwsza część prequeli sagi Gwiezdne Wojny "Mroczne Widmo". Na plakatach widniał napis : "Każda saga ma swój początek" - piękne. Wszystko ma jakiś początek mniej lub bardziej łatwy do określenia. Ta prosta prawda zachęciła mnie do napisania o pierwszej książce Stephena Kinga jaką miałem okazję przeczytać, od której zaczęła się moja przygoda z jego niesamowitymi historiami. "Worek kości" zakupiłem w drugiej lub trzeciej klasie gimnazjum. Słoneczny dzień, kolejna wizyta u alergologa oraz nieodzowne odwiedziny w jednej z pszczyńskich księgarń. Będąc pod wpływem filmu "Czerwona Róża", do którego King napisał scenariusz, a także zagrał epizodyczna rolę dostawcy pizzy, postanowiłem przeczytać "coś" co wyszło spod jego pióra. Padło na "Worek kości" opowieść o autorze książek, cierpiącym na twórczą niemoc po śmierci żony. Bohater Michael Noonan w poszukiwaniu weny i ukojenia po stracie najbliższej osoby, udaje się do domku nad jeziorem, gdzie wraz z żoną spędził wiele szczęśliwych chwil. Czytelnik towarzyszy Noonanowi podczas jego zmagań z samym sobą oraz przedziwnymi zdarzeniami, których bohater mimowolnie staje się uczestnikiem. Pamiętam, że czytając "Worek kości" miałem momenty zwątpienia. Nie byłem pewien czy dobrnę do końca tej historii, ślimaczącej się to znowu przyśpieszającej. Dobrnąłem i dopiero w tedy doceniłem całość. Odłożywszy książkę na półkę pomyślałem sobie "łaaa, co za historia, jej!". Jak to w książkach Kinga bywa groza opowiadanej historii przeplata się z wątkami obyczajowymi. Znam osoby, którym taki styl pisania, jaki preferuje King wyjątkowo nie odpowiada. Mnie jednak pasuje i to bardzo. Powieść usypia czujność czytelnika, by nagle "wystrzelić z grubej rury". 
Spoglądając na tę książkę stojącą na półce zawsze czuje ogarniającą mnie nostalgię. Dziwna sprawa, ale tak mam. "Worek kości" jest mi bardzo bliską pozycją. Na koniec mała ciekawostka. Pomiędzy kartami powieści zachował się rachunek z księgarni, w której książkę zakupiłem. Magia książki...

INFO
Tytuł: "Worek kości"
Autor: Stephen King
Wyd.: Warszawa, Prószyński i S-ka, 1998
Il. str.: 547
Cena: 36 zł

1 komentarz:

  1. Od wielu lat książka znajduje się w moich prywatnych zbiorach. Czytałam ją całe wieki temu, ale nadal pozytywnie wspominam :)

    OdpowiedzUsuń

Niebezpieczne sny

Jedną z funkcji literatury, także tej młodzieżowej (a może przede wszystkim?), jest przekazywanie treści, które w jakiś sposób wpłyną na nas...