poniedziałek, 4 czerwca 2018

Na skróty przez Śródziemie

Powrót do Śródziemia

Jakiś już czas temu dostałem Atlas Tolkienowski, który jest swoistym (nie autoryzowanym przez Tolkien Estate) przewodnikiem przez świat, będący wytworem niezwykłej fantazji i intelektu, J. R. R. Tolkiena.

Ta bogato ilustrowana pozycja doskonale wpisuje się w ciąż niegasnące zainteresowanie Śródziemiem. Przygody Drużyny Pierścienia czy Bilbo Bagginsa wciąż są żywe w naszych umysłach. Atlas Tolkienowski skupia i systematyzuje w jednym miejscu niezbędne informację dla tych miłośników tematu, którzy nie koniecznie mają ochotę czytać wszystko od początku, a chcieliby co nieco sobie przypomnieć. Jest skrótem najważniejszych zdarzeń począwszy od powstania świata poprzez zniszczenie Numenoru na Wojnie o Pierścień skończywszy. 
Niezwykle ciekawym, z mojego punktu widzenia, elementem publikacji są ilustracje utrzymane w zupełnie innej estetyce niż ta, do której przyzwyczaiły nas doskonałe i klimatyczne obrazy Teda Nasmita czy Alana Lee. W Atlasie Tolkienowskim zamieszczono zatem prace ponad dwudziestu autorów, wykonane różnymi technikami. Wypadło to ciekawie, rozbija to pewną estetyczną bańkę w jakiej zamknęli nas Nasmit i Lee do wtóru z reżyserem filmowej ekranizacji Peterem Jacksonem. Takie świeże podejście do tematu jest Śródziemiu niezwykle potrzebne, mam nadzieję, że zapowiadany przez Amazona serial trochę "Władcę Pierścieni" odkurzy i pozbawi patyny, jaka przez lata obrósł. W książce znajdziemy także tablice chronologiczne oraz drzewa genealogiczne.
Pozycja obowiązkowa? Nie. Niestety nie jest to książka z gatunku "must have", jest bardzo starannie wydaną pozycją, którą fani prozy Tolkiena docenią, poza warstwą estetyczną, nie wnosi jednak nic nowego do tematu. No, nie było to też jej celem, proszę nie postrzegać tego jako wady.

INFO
Autor: David Day
Tytuł: "Atlas Tolkienowski"
Wyd.: Zysk i S-ka, Poznań 2017
Il.str.: 263
Cena: 59,90 zł

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Niebezpieczne sny

Jedną z funkcji literatury, także tej młodzieżowej (a może przede wszystkim?), jest przekazywanie treści, które w jakiś sposób wpłyną na nas...