czwartek, 28 czerwca 2018

Hilterland - świetna książka

recenzja książki Hitlerland

Ludzkość od wieków ma zgubną tendencję do ulegania silnym, ale destrukcyjnym osobowością. Postaciom, które mają wizję, determinację, aby swoje cele zrealizować bez względu na cenę.

Pośród wszystkich światowych wodzów bez trudu możemy znaleźć osoby będące ucieleśnieniem zła. Do takich osób należy nazistowski przywódca Adolf Hitler, führer III Rzeszy, która przyniosła zagładę wielu milionów ludzkich istnień. Jak to możliwe, że ten niepozorny człowiek o hipnotyzującym wzroku i nieciekawej aparycji, doprowadził do pogrążenia Europy w wojennej pożodze? Andrew Nagorski, w książce Hitlerland. Jak naziści zdobywali władzę, przedstawia relacje amerykańskich korespondentów prasowych, dyplomatów i artystów przebywających w Niemczech w czasach przejmowania władzy przez ruch nazistowski. Sięgając do wspomnień, wywiadów, dzienników czy listów, poddaje analizie sposób myślenia osób relacjonujących ważne, z dzisiejszego punktu widzenia, wydarzenia, które nierzadko były bagatelizowane, często nie brane na poważnie, uważane za zupełnie niegroźne dla światowego bezpieczeństwa.

Czytając Hitlerland od razu przypomniałem sobie powieść W ogrodzie bestii Erika Larsona, klimat obu publikacji jest bardzo podobny, choć to dwa odrębne gatunki literackie. Obraz rodzącego się imperium zła jest przytłaczający. Zarówno u Nagorskiego jak i Larsona pojawiają się te same postacie, mam tu na myśli konsula George'a Messersmitha i ambasadora Stanów Zjednoczonych Williama Dodda, i ponownie uwidoczniony został kontrast między tymi dyplomatami. Trzeźwy i daleko wybiegający w przyszłość Messersmith, ostro kontrastuje z profesorem historii Doddem, nie chcącym wyciągać pochopnych wniosków, prezentującym w stosunku do nazistów postawę pasywną. I właśnie ta postawa pasywna jak i kpiące podejście do postaci Hitlera okazało się dla wszystkich zgubne. Nagorski przedstawił plejadę postaci, które albo bagatelizowały Adolfa Hitlera, ignorowały go, ale też takie, które chętnie wchodziły z nim w relacje, które podejmowały jawny flirt z coraz bardziej agresywnymi nazistami. Były to osoby kształtujące zdanie światowej opinii publicznej, włodarzy ówczesnych mocarstw, mogących zapobiec nazistowskiej obsesji zapanowania nad światem. Mogły, ale zaniechały tego z różnych powodów. Autor nie ocenia ich postaw, stara się zrozumieć co wpływała na ich opinię. 

Hitlerland, w świetny sposób, uświadamia czytelnikowi, że z pozoru niewinne wydarzenia, sytuacje sprawiające wrażenie zupełnie nieistotnych, ale przede wszystkim zdeterminowane, rządne władzy osoby z wizją, potrafią doprowadzić do wielkiej katastrofy - jeżeli odpowiednio wcześnie nie zostaną powstrzymane. Książka, pomimo swojego odniesienia do konkretnego okresu w historii świata, jest bardzo uniwersalna. Czytając relacje opisujące samego Hitlera, innych nazistowskich oficjeli, ich drogę do władzy, samo jej przejęcie i późniejsze akty przemocy, towarzyszyło mi nieodparte wrażenie, że i dziś mamy przykrą tendencję do bagatelizowania zarówno samych osób jak i pozornie nieistotnych wydarzeń. 

Odwiedź mnie na fejsie;

INFO
Autor: Andrew Nagorski
Tytuł: "Hitlerland. Jak naziści zdobywali władzę"
Wyd.: Rebis, Poznań 2016
Il.str.: 424
Cena: 49,90 zł

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Niebezpieczne sny

Jedną z funkcji literatury, także tej młodzieżowej (a może przede wszystkim?), jest przekazywanie treści, które w jakiś sposób wpłyną na nas...