poniedziałek, 29 lipca 2013

Sojusznicy?

Lekturę bardziej "nobliwych" pozycji przeplatam sobie wypadami w Uniwersum Star Wars, ze szczególnym uwzględnieniem serii Przeznaczenie Jedi. Przeczytawszy tom piąty cyklu, zatytułowany Sojusznicy, muszę powiedzieć, że wyczuwam zmęczenie materiału. Jeszcze nie wiem czy owo zmęczenie materiału jest bardziej po mojej stronie, czy po stronie potencjału fabularnego omawianej serii, niebawem się dowiem. Dziś tego jednoznacznie nie stwierdzę, ale lektura kolejnych tomów oraz podsumowanie całości powinna przynieść odpowiedz na to niepokojące pytanie. Teraz szybki rzut oka na fabułę Sojuszników
Luke Skywalker wraz z synem Benem dokonują trudnego wyboru między samotnym poszukiwaniem lekarstwa na toczącą Rycerzy Jedi chorobę oraz odpowiedzi na pytanie kim jest Pradawna Abeloth, a współpracą w tym temacie z Sithami równie mocno zainteresowanymi ucieleśnieniem Ciemnej Strony Mocy, jakim jest Abeloth, co Skywalkerowie. Oczywiście, żeby nie było, że nie, to współpraca zostaje nawiązana. I takim sposobem Luke Wielki Mistrz Zakonu Jedi współpracuje z Arcylordem Sithów Talonem w celu pokonania (Luke), schwytania (Talon) potężnej Abeloth, która w Otchłani uwiła ciepłe gniazdko. W tym samym czasie Admirał Daala traci cierpliwość i poraz kolejny napuszcza Mandalorian na Świątynie Jedi. Impas, który zapanował w stosunkach Galaktyczny Sojusz - Zakon Jedi wydaje się nie do pokonania dyplomatycznymi kanałami - czyli pełną gębą ciąg dalszy wydarzeń z poprzednich części. Co ciekawe bardzo mocno zarysował się wątek walki z niewolnictwem, którą prowadzi tajna organizacja Lot Wolności. Bardzo ciekawy wątek i jak dla mnie najlepszy w Sojusznikach. Zapomniałbym wspomnieć o procesie Tahri Veili oskarżonej (nie bezpodstawnie) o zabójstwo Admirała Gilada Pellaeona, który nabiera rumieńców dzięki barwnej postaci jej obrońcy, a także zawziętości prokuratora. 
I tak podsumowując dotychczasowa lekturę miałem wrażenie, że ciekawe wątki zamykane są szybko, a te, które można by uciąć i zgrabnie zakończyć ciągną się i końca ich nie widać. Upór Admirał Daali, połączony z jej dziwnymi decyzjami zaczyna mnie denerwować. Pomysł z Lotem Wolności świetny mam nadzieję, że w kolejnych książkach będzie porządnie rozwinięty. Liczę także, że autorzy zaczną zmierzać do zgrabnego zamknięcia całej opowieści bez zbytniego jej udziwniania, bo chwilami już wydawało mi się, że pomysłów im brak i zaczynają się "kombinacje alpejskie" z fabułą. Szkoda by było zepsuć coś co jak na razie jest na prawdę ciekawe.

INFO
Autor: Christie Golden
Tytuł: "Przeznaczenie Jedi V - Sojusznicy"
Wyd.: Warszawa, Amber 2011
Il.str.: 382
Cena: 37,80 zł

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Niebezpieczne sny

Jedną z funkcji literatury, także tej młodzieżowej (a może przede wszystkim?), jest przekazywanie treści, które w jakiś sposób wpłyną na nas...