Bohaterowie nowej trylogii "Gwiezdnych wojen" dopiero zapuszczają korzenie w uniwersum powstałym bez mała czterdzieści lat temu. Kultowa już trójka bohaterów tj. Leia Organa, Luke Skywalker i Han Solo doczekała się następców w postaci Rey, Finna oraz Poe Damerona. Można dyskutować czy jest to godne następstwo, czy postacie mają "to coś" za co pokochają ich fani na całym świecie. Poe Dameron należy do moich ulubionych postaci z uniwersum i z zaciekawieniem przeczytałem najnowszy "Star Wars Komiks" poświęcony m.in. tej postaci.
Niedobitki Ruchu Oporu wciąż uciekają przed siłami Najwyższego Porządku. Dramatyczna walka nie przyniosła ostatecznego rozstrzygnięcia. Cudem ocaleli z bitwy na Crait bojownicy pod wodzą generał Lei Organy przemierzają kosmiczną próżnię w poszukiwaniu schronienia. Nieczęsto przytrafia się okazja, aby spokojnie porozmawiać i wyjaśnić kwestie wcześniej ukryte za mgłą niewiedzy. Poe Dameron, po namowie, Rey opowiada o swojej misji zdobycia mapy prowadzącej do Luke'a Skywalkera, o pojmaniu przez Najwyższy Porządek i spotkaniu Finna zakończonym twardym lądowaniem na Jakku. Opowieść mogłaby trwać dłużnej, gdyby nie odebrane przez wysłaną na specjalną misję Eskadrę Czarnych wezwanie pomocy.
Zaznaczę, że pomimo wielkiej sympatii do Poe Damerona unikałem komiksów z jego udziałem ze względu na ilustracje. W komiksie to one mają mieć wiodące miejsce, powinny przekazywać emocje, prowadzić akcję. Oczywiście w przypadku Star Wars – Poe Dameron: Iskra i płomień tak się dzieje, ale styl ilustratora daleki jest od tego co lubię. Niestety Angel Unzueta przedstawiania bohaterów, w sposób, który sprawia że mają twarze jak z gumy, często wykrzywione w jakiś dziwnych grymasach, nie specjalnie mi to odpowiada. Taka kreska sprawdza się przypadku przedstawiania postaci obcych czy momencie ukazywania potyczek statków kosmicznych. Przebolałem to tym razem, a niestety widzę, że jest to ogólny trend w komiksach "Star Wars", więc trzeba jakoś na to przymknąć oko.
Przygody bohaterów, które mogliśmy oglądać na kinowym ekranie pełne są luk proszących się o wypełnienie. Wielu rzeczy z samych filmów się nie dowiadujemy, pozostają polem do domysłów i spekulacji powodując, że opowieść może wydawać się niekompletna. Wtedy z pomocą przychodzą inne źródła takie jak komiksy. Iskra i płomień to kolejna cegiełka wypełniająca luki, odpowiadająca na pytania, które mogły nam się nasunąć po obejrzeniu filmów. W tym przypadku otrzymujemy garść wiadomości na temat tego co działo się z bohaterami m.in. po zniszczeniu Bazy Starkiller, ewakuacji bazy na D'Qar i bitwy na planecie Crait czyli wydarzeń znanych z filmów "Przebudzenie Mocy" oraz "Ostatni Jedi". Bohaterowie relacjonują to co ich spotkało poznając się przy tym, obserwujemy jak nawiązuje się więź między Poe, Finnem i Rey. Jesteśmy też świadkami poszukiwania przez Eskadrę Czarnych sojuszników Ruchu Oporu mogących stanąć do ostatecznej walki z Najwyższym Porządkiem. Ponownie okazuje się, że nie wszystko jest czarno-białe, a każdy z wplątanych w wojenną zawieruchę podmiotów chce ustawić się po właściwej z jego punktu widzenia stronie. Najważniejsze jest jednak przedstawienie Poe Damerona jako bohatera, który przechodzi przemianę. Z buntownika o nieokiełznanym temperamencie do wciąż gotowego do poświęceń i brawury dowódcy widzącego większy sens sprawy niż zwykłe jednostkowe bohaterstwo. Jestem pozytywnie zaskoczony.
INFO
Scenariusz: Charles Soule
Ilustracje: Angel Unzueta
Tytuł: "Star Wars Komiks. Star Wars – Poe Dameron: Iskra i płomień. 2/2020"
Wyd.: Egmont, Warszawa 2020
Il.str.: 148
Cena: 19,99 zł
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz