piątek, 1 marca 2019

Fala zniszczenia - Anihilacja tom 1

Anihilacja. Tom 1

W komiksach nasz świat cały czas stoi na krawędzi. Niebezpieczeństwo jego całkowitego zniszczenia cyklicznie powraca w kolejnych odsłonach przygód supertrykociarzy. Jak nie Galactus chce pożreć ziemię to znowu Thanos postanawia pozbyć się połowy jej populacji. Podobnie jest w komiksie Anihilacja, którego pierwszy tom dopiero co umęczyłem.

Nadciąga Fala Anihilacji, wielka, kosmiczna armada niosąca zagładę kolejnym światom. Na jej czele stoi Annihilus - okrutny antagonista żądny nieograniczonej potęgi. Jednym z światów dotkniętych Falą Anihilacji jest Xandar, zostaje on zniszczony wraz z niemalże całym składem Korpusu Nova, który przygotowywał się do zatrzymania owadopodobnych najeźdźców ze Strefy Negatywnej. Ocalały z masakry Richard Rider, jedyny powiernik mocy Nova i xandariańskiego Wszechumysłu, staje do walki, nie jest jednak sam. W tym całym zamieszaniu odnajduje się przybyły z Ziemi Drax Niszczyciel wraz z nastoletnią towarzyszką, dowcipną i złośliwą Cammi. O tym jednak jak doszło do spotkania tych postaci, a także odzianego w pelerynę herosa Quasara, obrońcy wszechświata, musie już dowiedzieć się z lektury sami. 

We wstępie zaznaczyłem, że album zawierający zeszyty Draxa Niszczyciela (1-4), Anihilacja: Prolog oraz Anihilacja: Nova (1-4) umęczyłem i lektura trwała dość długo, często komiks odkładałem na półkę na kilka dni, to niestety przykra prawda. Zakupiłem jakiś czas temu, zacząłem czytać i jakoś utknąłem. Po pierwszym gorączkowym zainteresowaniu, przyszło rozczarowanie faktem, iż w zasadzie nie rusza mnie to co czytam. Warstwa wizualna jest świetna, bardzo chętnie studiowałem kolejne plansze komiksu, ale już niespecjalnie chciało mi się zaglądać do dymków. Przez 2/3 czasu spędzonego na czytaniu Anihilacji nie czułem wagi opowieści, tego niebezpieczeństwa i nadchodzącej grozy. A przecież stawka przedstawiona przez scenarzystów jest niebagatelna - to kolejny wielki event burzący porządek świat. W albumie znajdziemy oczywiście wiele ciekawych fabularnych rozwiązań, dowcipnych wymian zdań, nie zabrakło twórcom kreatywności, ale jak dla mnie pozbawione to wszystko jest charyzmy, jakoś bez polotu wyszło. Liczę, że kolejne albumy, czekające na swoją kolej na półce, będą bardziej dynamiczne i zaskakujące. 

Odwiedź mnie na Lubimy Czytać i Facebooku !

INFO
Tytuł: "Anihilacja. Tom 1"
Scenariusz: Keith Giffen, Dan Abnett, Andy Lanning
Rysunki: Mike Breitweiser, Scott Kolins, Kev Walker
Wyd.: Egmont, Warszawa 2017
Il.str.: 256
Cena: 79.99

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Niebezpieczne sny

Jedną z funkcji literatury, także tej młodzieżowej (a może przede wszystkim?), jest przekazywanie treści, które w jakiś sposób wpłyną na nas...