poniedziałek, 16 lipca 2018

Deadpool

Recenzja komiksu Deadpool classic tom 1

Deadpool to jeden z tych bohaterów komiksów Marvela, którzy byli pomijani przez naszych wydawców przez całe lata '90. Dziś jest na fali wznoszącej, mamy już dwa, jak dla mnie rewelacyjne, filmy z Ryanem Reynoldsem w tytułowej roli, a do księgarń trafiają kolejne wydania przygód bohatera z nawijką.

Myślę że większość z nas poznała szerzej tego niezwykłego bohatera podczas premiery filmu w 2016 roku. Wtedy to dał poznać się jako ciągle gadający sprośny, rubaszny zabijaka w groźnie wyglądającej masce. A jaki jest Wade Wilson w komiksach? Czy komiks znacząco odbiega od tego co zaprezentowały nam filmy?

Deadpool Classic. Tom 1 to dobra okazja, aby poznać Wade'a bliżej i skonfrontować początki tej postaci z tym co zobaczyliśmy w filmach, jednak w żadnej mierze nie mam zamiaru porównywać tych dwóch mediów. Komiks robi pewne rzeczy zupełnie inaczej niż film i nie da się tego co zawarte jest na kartach komiksu 1:1 przełożyć na język filmu. W wydanym przez Egmont zbiorze otrzymujemy kilka opowieści przygotowanych przez różnych scenarzystów i rysowników. Mamy zatem 98 numer serii New Mutants Roba Liefelda oraz dwie czteroodcinkowe mini serie Goniąc w kółko Joego Madureiry i Grzechy przeszłości trzech autorów: Lee Weeksa, Kena Lashleya, Iana Churchilla. Jest jeszcze, jak dla mnie koszmarnie narysowana przez Eda  McGuinnessa pierwsza część nowej serii Deadpool 1. Co gorsza kolejne tomy Deadpool Classic pełne są właśnie jego rysunków, ech.

Komiks gwarantuje nam dużo akcji poprowadzonej w bardzo dynamiczny sposób. Z komiksowych kadrów wprost wysypują się kopniaki i fangi w nos. Wade daje się poznać nie tylko jako najemnik posuwający się do strasznych okrucieństw, ale także jako prawdziwy bohater zdolny do największych poświęceń. Deadpool rzeczywiście dużo gada, jednak częste odwołania do popkultury i polityki lat '90 nie będą zrozumiałe dla każdego czytelnika, może to powodować uczucie, że nie jest on tak zabawnym bohaterem jak ten znany z filmu. Jak dla mnie  jest to najmniejszy problem.  Gorszy był dla mnie chaos, jaki wkradał się na niektórych planszach. Strony są aż przeładowane powyginanymi, często w nienaturalnych pozach, bohaterami o muskulaturze godnej pozazdroszczenia. Muszę przyznać, że to co pokazali wszyscy rysownicy, za wyjątkiem McGuinnessa, bardzo mi odpowiada. Kreska jest dynamiczna i ciekawa, kolory wyraziste i przykuwające oko. 

Odwiedź mnie na Facebooku!

INFO
Tytuł: "Deadpool Classic. Tom 1"
Scenariusz: Fabian Nicieza, Mark Waid, Joe Kelly
Rysunki: Rob Liefeld, Joe Madureira, Ian Churchill, Lee Weeks, Ken Lashley, Ed McGuinness
Wyd.: Egmont, Warszawa 2017
Il.str.: 252
Cena: 89,99

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Niebezpieczne sny

Jedną z funkcji literatury, także tej młodzieżowej (a może przede wszystkim?), jest przekazywanie treści, które w jakiś sposób wpłyną na nas...