Większość znanych mi osób nie pamięta czasów, w których to w Polsce niepodzielnie rządził realny socjalizm nazywany potocznie komunizmem. Do głowy nie przychodzi nam myśl, że można by żyć w innym ustroju niż ten nam znany. Komunizm? - czerwona hołota! Dyktatura? - demokracja jest najważniejsza! Kapitalizm? - tak poproszę sto kilo. Tak w wielkim uogólnieniu wygląda sposób myślenia przeciętnego Polaka. Ale czy ten kapitalizm, który z jednej strony pozwala gromadzić dobra, bogacić się i spełniać marzenia, a z drugiej prowadzący do społecznego rozwarstwienia, kształtowania się nowych klas, promujący wielkich i bogatych, a spychający na margines biednych i mniej zaradnych to taki znowuż cymes? Kanadyjska pisarka i dziennikarka Naomi Klein postanowiła wziąć pod lupę nasz "kochany" kapitalizm i odpowiedzieć właśnie na to pytanie.
Klein, w Doktrynie szoku, śledzi rozwój kapitalizmu na świecie w kluczowych dla danego kraju momentach przemian ustrojowych - przemian często wymuszanych i inspirowanych przez amerykańskich decydentów wprost z Waszyngtonu. Osobistości te tak zapamiętale walczące z wszelkimi formami socjalizmu, wprost opętane wizją świata sprywatyzowanego przez wielkie korporacje, bez względu na koszty ludzkie, postanowiły wprowadzić w życie swoje plany. Wszystko z inspiracji teoriami ekonomisty Miltona Friedmana - wyznającego zasadę, że wszystko co się da należy sprywatyzować, że wolny rynek to jedyna droga jaką powinny podążać państwa. Autorka w sposób przejrzysty, w oparciu o dokumenty i relacje świadków przybliża czytelnikowi kulisy przewrotu wojskowego w Chile, a także innych krajach Ameryki Łacińskiej oraz same idee Friedmana wedle, których były wprowadzane nowe porządki. Na warsztat wzięto także wprowadzanie demokracji i wolnego rynku w Rosji, RPA, Polsce, Iraku oraz Chinach (tam oczywiście za wyjątkiem demokracji). Konkluzja jest niestety przykra - aby wprowadzić wszystkie wspaniałości Friedmana często trzeba było demokracje zdeptać, a samych ludzi wprowadzić w stan szoku (represjami, torturami itp.). Wszystkie szczytne idee, którymi kierowali się ludzie chcący coś zmienić w Polsce czy RPA rozbijały się o politykę wolnego rynku uosabianą w działaniach Międzynarodowego Funduszu Walutowego oraz Banku Światowego - instytucji wymuszających deregulacje rynku, przemiany gospodarcze w zamian za pomoc finansową. Dużo uwagi Klein poświęca wojnie w Iraku opisując ją jako najbardziej sprywatyzowaną wojnę w historii świata oraz wydarzeniom jakie miały miejsce tuż po przejściu huraganu Katrina w USA (zniszczenie Nowego Orleanu) i tsunami w Azji Południowo-Wschodniej.
Każdemu. Mechanizmy działania takich instytucji jak MFW i Bank Światowy oraz mocarstw światowych na tyle zuchwałych by dyktować innym krajom jak mają żyć często zawoalowane są pod postacią walki o demokracje, ogólne dobro i dostatek podczas gdy pozostawiają po sobie puste fabryki i bezdomnych na ulicach - ludzi kapitalizmowi niepotrzebnych - warte są zdemaskowania. Klein stawia ważne pytanie - czy akurat tego chcieliśmy, czy nie warto zawalczyć o drogę środka, opiekuńcze państwo nikogo niewykluczające, wspierające lokalne społeczności i przedsiębiorców, a nie rozpasające wielkie korporacje, którym się już od dawna przelewa.
Tym, którym się przelewa bo syty głodnego nie zrozumie.
INFO
Autor: Naomi Klein
Tytuł: "Doktryna szoku. Jak współczesny kapitalizm wykorzystuje klęski żywiołowe i kryzysy społeczne"
Wyd.: MUZA, Warszawa 2014
Il.str.: 592
Cena: 49,90 zł
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz