poniedziałek, 16 listopada 2020

Cienie Imperium – Ewolucja

Powieść Steve'a Perry'ego Cienie Imperium dla wielu miłośników "Gwiezdnych wojen", w szczególności starszych fanów pamiętających czasy sprzed filmowych prequeli i sequeli, opowieść wręcz legendarna. Pierwotnie na projekt składały się powieść, gra komputerowa oraz komiks i właśnie po to ostatnie medium sięgnięto tworząc kontynuację niesamowitych Cieni Imperium. Za scenariusz, podobnie jak za treść książki, odpowiada Steve Perry.

Kontynuacja to nietypowa gdyż spora część bohaterów oryginalnych Cieni Imperium w momencie jej akcji już nie żyje. Niegdysiejsza prawa ręka księcia Xizor - bossa organizacji Czarne Słońce - replikantka Guri cudem ocalała i wyrusza w nietypową misję. Jest istotą jedyną w swoim rodzaju, automatem doskonale imitującym organizm ludzki i właśnie te ludzkie pragnienia są jej motywacją, aby wymazać przeszłość. Guri chce zacząć nowe życie z czystą kartą. Jak rychło się przekonujemy Guri i jej wiedza zgromadzana przez lata służby u Xizora jest niesamowicie cenna. Na poszukiwanie replikantki rusza łowca nagród realizujący zlecenie kuzynki księcia chcącej przejąć stery przestępczej organizacji, a także Leia Organa, Luke i Han chcący pozyskać informację Guri dla dobra Nowej Republiki. Sprzeczne interesy i motywacje doprowadzają do nieuchronnej konfrontacji.

Tak wygląda z grubsza zarys fabuły komiksu autorstwa Perry'ego i Randalla. I nie powiem całkiem to zachęcające, wiele obiecuje i rozbudza oczekiwania. Cienie Imperium ze swoją intrygą i świetną akcją na wielu polach jest wzorem niedoścignionego ideału, a kontynuacja niestety nie wytrzymuje tego porównania. Sama postać Guri wydaje się wykorzystana jedynie na pół gwizdka. Podobało mi się jej dążenie do realizacji celów, ale opowieść jest zbyt krótka, aby wszystko dobrze rozbudować i rozłożyć odpowiednio akcenty. Psychologia postaci jest szczątkowa, a szkoda bo materiał po jaki sięgnięto dawał duże pole do popisu. Intryga poprowadzona jest po łebkach brak całości odcieni szarości, wszystko wydaje się spłycone. Także ilustracje niezachwycającą, nie są to jakieś koszmary na jakie można się natknąć w komiksowym uniwersum "Gwiezdnych wojen", ale nie mają nic co przyciągałoby uwagę czytelnika. Wychodzi na to, że Cienie Imperium - Ewolucja to pozycja bardzo nieobowiązkowa.

Odwiedź mnie na Lubimy Czytać i Facebooku !

INFO
Scenariusz: Steve Perry
Ilustracje: Ron Randall
Tytuł: "Cienie Imperium – Ewolucja"
Wyd.: Egmont, Warszawa 2017
Il.str.: 120
Cena: 49,99 zł

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Niebezpieczne sny

Jedną z funkcji literatury, także tej młodzieżowej (a może przede wszystkim?), jest przekazywanie treści, które w jakiś sposób wpłyną na nas...