Mitologiczne motywy i odwołania do różnych religii bywają bardzo ponętnym kąskiem dla wielu autorów tworzących swoje dzieła. Mnogość wydarzeń, znaczeń i niezwykłych bohaterów tylko wzmacnia chęć wykorzystania wierzeń i mitów, ich przetworzenia, w celu stworzenia nowej jakości. Bardzo lubię sięgać po książki, które pełne są własnie tego typu treści. W lekturze Amerykańskich bogów m.in. odkrywanie wszystkich dwuznaczności jest zachętą do pogłębionego i uważnego studiowania tego dzieła.
Cień odsiaduje wyrok w jednym z amerykańskich więzień. Odlicza dni do wyjścia na wolność, do spotkania z ukochaną żoną. Kiedy przychodzi ten wiekopomny dzień okazuje się, że żona zginęła w wypadku samochodowym. Mężczyzna nie ma dokąd wracać, w wypadku zginął także jego przyjaciel, mający zapewnić mu zatrudnienie w warsztacie samochodowym. Ból po stracie Laury jest olbrzymi. Niespodziewanie na drodze Cienia pojawia się tajemniczy pan Wednesday - sybaryta i drobny gangster. Nie mija dużo czasu i Cień otrzymuje pracę u Wednesday'a, którego zamiary wobec niedawnego skazańca są dużo bardziej skomplikowane niż plan kolejnego skoku na bank. Za sprawą Wednesday'a Cień wkracza do świata rządzonego przez inne prawa niż te ludzkie - to świat bogów, nimf i skrzatów, mitycznych stworzeń, które przebyły do Stanów Zjednoczonych wraz z imigrantami z całego świata. Bogowie żyjący wśród ludzi? A jakże! W dodatku ci starzy bogowie codziennie toczą walkę o przetrwanie spychani na margines przez nowych władców ludzkiej duchowości.
W Amerykańskich bogach mieszają się motywy z różnych mitologii. Wiele jest odwołań do mitów nordyckich czy egipskich, ale i do wierzeń ludów afrykańskich czy rdzennych mieszkańców Ameryki Północnej. Cień wrzucony zostaje w niesamowity wir wydarzeń, w którym można się pogubić. Nic nie jest tak oczywiste jak się wydaje na pierwszy rzut oka. Na swojej drodze spotyka całą plejadę fantastycznych postaci - starych bogów, często złamanych przez czas i zapomnienie. Osamotnionych w świecie ludzi, którzy już o nich nie pamiętają. Przez większą część książki zastanawiałem się do czego to dąży. Cień podróżuje wraz z Wednesday'em, który okazuje się spiritus movens wszystkich najważniejszych wydarzeń. To bóg dążący do konfrontacji, do wielkiego starcia nowego ze starym - jego motywacje jednak są zupełnie odmienne niż mógłby się wydawać. Akcja snuje się od rozdziału do rozdziału przedstawiając nam kolejne postacie. Jest rzutem oka na historie Stanów Zjednoczonych na losy porywanych z Afryki niewolników czy północnoamerykańskich Indian. I jest to bardzo poruszające, pełne bezwzględności, walki i woli przetrwania.
INFO
Autor: Neil Gaiman
Tytuł: "Amerykańscy bogowie"
Wyd.: MAG, Warszawa 2016
Il.str.: 608
Cena: 45 zł
Bardzo ciekawe przemyślenia.
OdpowiedzUsuń