Sceny liryczne z życia paryskiej cyganerii
Można by pomyśleć, że na świecie nigdy nie było nic lepszego od życia paryskiej bohemy artystycznej. Szczególnie z naszej perspektywy takie życie rozpostarte pomiędzy codzienną rutyną, a obcowaniem ze sztuką, jej tworzeniem, może wydawać się wielce pociągające. Piękne uliczki Paryża skąpane w wieczornym świetle latarń, magia Montmartre, dzieła wielkich malarzy to obrazy, które jako pierwsze przychodzą na myśl gdy słyszymy o paryskiej cyganerii. Na pierwszy rzut oka nie widać egzystencjalnego bólu, znoju pracy słabo opłacanego twórcy, walki o każdy dzień, poszukiwania artystycznego spełnienia oraz miłości. Giacomo Puccini, odchodząc od tematów zaczerpniętych z wielkiej historii, sięgnął po losy zwykłych ludzi zmagających się z prozą życia i w roku 1896 zaprezentował turyńskiej publiczności Teatro Regio swoją operę w czterech aktach zatytułowaną "La Boheme" - "Cyganeria".
Cyganeria
Dzieło Pucciniego opowiada o losach przyjaciół poety Rudolfa (Tomasz Kuk), malarza Marcella (Mariusz Godlewski), muzyka Schunarda (Tomasz Rudnicki) i filozofa Collina (Wołodymyr Pankiv) - artystów - zmagających się z niemocą twórczą oraz zwykłą, trywialna biedą. Poznajemy ich, gdy marznąc na poddaszu paryskiej kamienicy, starają ogrzać się paląc sztukę jednego z nich, wyśpiewując żale na swój los, nie tracąc przy tym poczucia humoru. Kolejne sceny przybliżają niełatwe życie cyganerii. Muzyk musi grać dla papugi, aż ta nie zdechnie, poeta nie ma weny, dzieł malarza nikt nie kupuje. Nieopłacone komorne, głód i zimno szybko schodzą na drugi plan na rzecz miłości rozświetlającej mroki zwykłego życia. "Cyganeria" jest ponad wszystko historią tragicznej miłości Rudolfa i Mimi (Iwona Socha). Kolejne sceny przeprowadzają nas płynnie od początku romansu Rudolfa i Mimi poprzez szczęśliwe chwile spędzone wspólnie z innymi przedstawicielami artystycznego światka do smutnego końca. Wszystko to poprzetykane jest humorystycznymi wstawkami jak chociażby sceną romansu śpiewaczki Musetty (genialna Katarzyna Oleś-Blacha) z malarzem Marcellem co tylko uwypukla tragiczny los Rudolfa i Mimi.
Puccini w Krakowie
Mieszkańcy paryskich poddaszy, widzący z okien tylko dachy i dymiące kominy, spomiędzy których spoziera niebo, żyją od przypadku do przypadku. Starają się jak mogą żyć godnie, jednak tylko dzięki hojnym sponsorom mogą wrzucić coś do garnka i ogrzać się w chłodne wieczory. Ten klimat został doskonale oddany dzięki scenografii i kostiumom Barbary Kędzierskiej oraz reżyserii światła Bogumiła Palewicza. Niepodobieństwem byłoby nie wspomnieć o jak zawsze doskonałej orkiestrze Opery Krakowskiej pod batutą Tomasza Tokarczyka. Doskonała muzyka Pucciniego, liryczna, ale i wymowna, niepozbawiona mocnych momentów i dramaturgii trafiła we właściwe ręce.
Biorąc pod uwagę niesłabnącą popularność dzieł Pucciniego można było się spodziewać, że ten tytuł ponownie zagości w Krakowie. "Cyganeria" na deskach Opery Krakowskiej to widowisko wprost niezwykłe. Począwszy od klimatycznej scenografii i kostiumów poprzez doskonały śpiew i muzykę, a skończywszy na subtelnej grze świata dodającej wszystkiemu dramatyzmu i klimatu wszystko jest piękne.
INFO
Tytuł: "Cyganeria"
Kompozytor: Giacomo Puccini
Libretto: Luigi Illica, Giuseppe Giacosa
Reżyseria: Laco Adamik
Kierownictwo muzyczne: Tomasz Tokarczyk
Scenografia i kostiumy: Barbara Kędzierska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz