poniedziałek, 20 września 2010

Upolowana

Bystre oko, refleks (bynajmniej nie szachisty korespondencyjnego, a raczej modliszki), determinacja, odrobina sprytu oraz wypchany portfel pomogą Ci osiągnąć cel. Wyruszasz na bezkrwawe polowanie. Szczególnie pożądana zwierzyna to książka trudno dostępna. Książka nie mająca innych wydań poza pierwszym, o ograniczonej ilości egzemplarzy. Okazy, najlepiej numerowane i opatrzone autografem autora, które w jakiś sposób wyróżniają się od innych (brakujące strony, odwrotnie wydrukowana czcionka, notatki poprzedniego znamienitego właściciela). Żadne Harry Pottery o milionowych nakładach nie wchodzą w rachubę (poza oczywiście tymi osobiście pobłogosławionymi przez autorkę i noszącymi znamiona wyjątkowości). Kilka dni temu głośno było o wystawionej na aukcje pozycji "Ptaki Ameryki", książki uważanej za najdroższą na świecie (na poprzedniej licytacji sprzedana została za 8,8mln dolarów, uhm, to bardzo dużo jak za książkę co?). Jesteś koneserem, chcesz zdobyć tego jedynego w swoim rodzaju białego kruka. Odwiedzasz antykwariaty, domy aukcyjne, witryny internetowe, kontaktujesz się z prywatnymi kolekcjonerami, a nuż mają podwójne egzemplarze. To oczywiście bardzo ogólny szkic tego co jako bibliofil zaczniesz w pewnym momencie robić. Ochota i apatyt na coraz to rzadsze i cenniejsze eksponaty do Twojej domowej biblioteki pojawia się w miarę rozbudowywania zbiorów oraz pogłębiania wiedzy w tym temacie. Upolowana cenna książka jest świetną lokatą kapitału. Może i nie jest specjalnie przyjemna w obsłudze i brzydko pachnie, ale napawa dumą sam fakt jej posiadania. Zapolować na książkę można też z zupełnie prozaicznego powodu. Albo interesuje Cię jej treść albo forma, a najlepiej to i to. Taka książka wcale nie musi być specjalnie stara ani cenna, sam fakt, że wydawca nie zdecydował się na kolejne wydania już sprawia, że taka pozycja jest trudno dostępna. Posiadanie tego czego nie mają inni poprawia humor. Może to i małe, ale bardzo ludzkie i nic w tym złego. W swoim domowym zbiorze mam taką szczególnie cenną dla mnie samego książkę. Mała rzecz i niespecjalnie stara, ale cieszy niezmiernie fakt jej posiadania. Książka wydana przez Zakład Narodowy im. Ossolińskich w 1960 roku, więc licząca sobie okrągłe 50 lat(dosłownie bo druk ukończono w sierpniu 1960r). Jak dotąd poprzestano na tym jedynym wydaniu liczącym 4 tysiące egzemplarzy. Pozycja z serii "Książki o Książce" autorstwa Elżbiety Skierkowskiej pod tytułem "Wyspiański artysta książki". Rzecz cudowna dla miłośnika książki i twórczości Wyspiańskiego w jednym. Pewne jest, że równać się nie może z "Ptakami Ameryki" Johna Jamesa Audubona ta skromna książeczka, ale wszystko przede mną, prawda?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Niebezpieczne sny

Jedną z funkcji literatury, także tej młodzieżowej (a może przede wszystkim?), jest przekazywanie treści, które w jakiś sposób wpłyną na nas...