niedziela, 12 stycznia 2014

Dola ostatniego w mieście czytelnika

Jak świat długi i szeroki autorzy książki piszący, bez względu na narodową przynależność i miejsce zamieszkania, próbują poprzez swoją prozę wznieść się na intelektualne wyżyny. Wspinają się na strome szczyty karkołomnych językowych konstrukcji tylko i wyłącznie po to by w końcu szczyt osiągając (często tylko we własnym mniemaniu) zostać z niego strąconymi. Czytelnik jest okrutny i bez mrugnięcia okiem spycha w przepaść dzieło autora, który tak misternie usnuł je z wszystkich dostępnych mu środków stylistycznych. Ostatni czytelnik to opowieść, w której autor próbuje zepchnąć co się da z literackiego piedestału, a przynajmniej w moim odczuciu poślizgnął się i sam upadł kark skręcając swojej prozie. 
Rzecz rozgrywa się w meksykańskim miasteczku Icamole, którego to mieszkańcy zmagają się z przeciągającą się suszą. Bohaterami są bibliotekarz z przypadku oraz jego syn odnajdujący w swojej studni zwłoki dziewczynki. Opowieść snuje się pomiędzy myślami bibliotekarza na temat przeczytanych dotychczas książek, dotychczasowego życia mężczyzny oraz niespodziewanej śmierci dziewczynki. Wszystko w okropnym upale, w spiekocie i żarze pustyni oraz kojącym cieniu drzewa awokado. Autor poświęca dużo miejsca refleksjom na temat życia zapomnianego przez władze Icamole jego historii oraz mieszkańcom, którzy odrzucają książki jako źródło wiedzy i rozrywki. W Icamole tylko Remigio i jego ojciec wiedzą, że mała Anamari nie żyje, że spoczywa pod drzewem awokado. Mieszkańcy pragną tylko jednego - chcą wyzwolenia z łańcuchów lejącej się z nieba spiekoty. Ratunek dla Icamole pojawi się z pierwszymi kroplami deszczu, dla książek skazanych przez bibliotekarza na zjedzenie przez karaluchy ratunku już nie ma. 
Nadęta bufonada Davida Toscany w postaci Ostatniego czytelnika książki, która pretendowała do intelektualnej wyższości nad dorobkiem innych pisarzy, bynajmniej nie zniechęciła mnie do rzeczy od zawsze obecnych w literaturze, a które autora skłoniły do napisania swojego "wybitnego dzieła". Toscana piętnuje artystyczne nadęcie pisarzy dążących do osiągnięcia sukcesu wyrażonego w liczbie czytelników oraz literackich nagrodach. Paradoksalnie sam za swoją "tajemniczą i kunsztowną" opowieść otrzymał nagrodę. 

INFO
Autor: David Toscana
Tytuł: "Ostatni czytelnik"
Wyd.: Świat Książki, Warszawa 2010
Il.str.: 192
Cena: każda wydana na tę książkę złotówka to złotówka bardzo źle wydana...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Niebezpieczne sny

Jedną z funkcji literatury, także tej młodzieżowej (a może przede wszystkim?), jest przekazywanie treści, które w jakiś sposób wpłyną na nas...