piątek, 3 lipca 2015

Mamma Mia!

ABBA!
Nie bez kozery można powiedzieć, że pośród reprezentantów współczesnej muzyki rozrywkowej to właśnie szwedzki zespół ABBA  jest na świecie najbardziej rozpoznawalny. Od samego powstania grupy w 1972 do dziś niesłabnąca popularność piosenek formacji ABBA jest wprost zdumiewająca. Znajdź w swoim otoczeniu choć jedną osobę, która nie zna takich szlagierów jak "Waterloo", "Super Truper" czy "Gimme, Gimme, Gimme", a dam Ci piątaka! Ilość sprzedanych płyt na całym świecie, sam fakt, że wciąż się ABBY słucha to niesłychany fenomen. Taką nieustającą rozpoznawalnością na świecie może się jeszcze pochwalić tylko Michael Jackson i Madonna - oczywiście wśród reprezentantów popu! Korespondencja sztuk, przenikanie się różnych gatunków artystycznej ekspresji to ważny aspekt sprawiający, że sztuka ciągle żyje, że rozwija się zapewniając odbiorcom rozrywkę, twórcą zaś pole do wyrażenia siebie. Ciągła obecność zespołu ABBA w popkulturze musiała zaowocować przeniesieniem melodyjnych piosenek na deski teatru. Musical to forma, która harmonijnie łączy grę aktorską ze śpiewem łącząc je w jedną spójną całość. 21 lutego 2015 roku w warszawskim Teatrze Muzycznym Roma miała premierę polska odsłona musicalu "Mamma Mia!" będąca świetnym połączeniem aktorskiego kunsztu ze śpiewem zatopionego w nieśmiertelnej muzyce ABBY.

Mamma Mia!
Skąpana w słońcu grecka wyspa, a na niej pensjonat prowadzony przez Donnę Sheridan - matkę wychowującą samotnie córkę Sophie - staje się sceną niezwykłych wydarzeń. Przygotowania do ślubu Sophie trwają w najlepsze, zjeżdżają się goście, jednak sama dziewczyna skupiona jest na zupełnie innym zadaniu  - oczekiwaniu na przyjazd ojca, a właściwie to trzech na niego kandydatów. Pamiętnik Donny wytycza Sophie plan działania, wysyła listy do trzech niezwykłych mężczyzn, z którymi dwadzieścia lat temu jej matka spędziła upojne chwilę na wyspie... Prosta opowieść o nastolatce stojącej u progu dorosłości poszukującej swojego ojca zdobyła serca widzów na całym świecie. Od światowej premiery musicalu "Mamma Mia!" w 1999 roku spektakl doczekał się odsłon w ponad 40 krajach, a liczba zgromadzonej publiczności szacowana na 54 miliony(!) widzów musi robić wrażenie. 30 czerwca 2008 roku musical, z gwiazdorską obsadą min Meryl Streep i koszmarny Pierce Brosnan, przeniesiony został na duży ekran (mnie nie porwało) i odniósł ogromny sukces. Pośród narodowych odsłon historii Sophie i Donny min niemieckiej, japońskiej i chińskiej nie mogło zabraknąć i polskiej - wszakże Polacy swój język mają i bardzo go kochają. 

ROMA
Warszawski Teatr Muzyczny Roma nie po raz pierwszy (rewelacyjne "Koty" z 2004 roku) zafundował swoim widzom świetna zabawę na najwyższym poziomie miałem okazje się o tym przekonać 2 lipca będąc na widowni spektaklu "Mamma Mia!". Śpiew na żywo bez krztyny fałszu połączony z dynamicznym ruchem scenicznym zawsze robi na mnie duże wrażenie. Przecież te wszystkie "gwiazdy" muzyki rozrywkowej, wydające swoje śmieszne płyty powinny koniecznie pójść na warszawską "Mamma Mię!", a zaraz po spektaklu albo zniknąć na wieki albo wziąć się do poważnej pracy! Pomysłowa scenografia, idealnie oddająca klimat greckiej wyspy, kostiumy, choreografia, a ponad to wszystko śpiew i gra aktorska (Alicja Piotrowska w roli Donny, Zofia Nowakowska jako Sophie oraz trzej ojcowie: Dariusz Kordek jako Sam, Robert Rozmus jako Bill i Jan Bzdawka jako Harry; nie wspominając już o REWELACYJNYCH Beacie Kowalskiej i Izabeli Bujniewicz w rolach ciotek Sophie Tanyi i Rosie, wszyscy byli świetni, ale nie sposób ich wymienić za co przepraszam!) - dla mnie to wielka rzecz. Jak nie porwał mnie film z Brosnanem i Streep tak polska inscenizacja kupiła mnie całego. 
O bilety nie łatwo (wcale się nie dziwię), ja swój zakupiłem w marcu(!), warto było czekać, i każdy kto kocha dobrą muzykę, docenia grę aktorską i śpiew na żywo musi odwiedzić Teatr Muzyczny Roma!

INFO
Tytuł: "Mamma Mia!"
Muzyka i teksty: Benny Andersson, Bjorn Ulvaeus, Stig Anderson
Libretto: Catherine Johnson w przekładzie Daniela Wyszogrodzkiego
Reżyseria: Wojciech Kępczyński
Scenografia: Mariusz Napierała

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Niebezpieczne sny

Jedną z funkcji literatury, także tej młodzieżowej (a może przede wszystkim?), jest przekazywanie treści, które w jakiś sposób wpłyną na nas...