niedziela, 28 czerwca 2015

Samotność w sieci, bleee

Anachronizm
Postęp techniki, rozwój nowych technologii, szczególnie w świecie internetu i komputerów, komunikacji i przekazu informacji, jest dziś tak niezwykle szybki, że zogniskowanie tego co najważniejsze w książce właśnie na tych kwestiach jest wysoce ryzykowne. W przypadku powieści Samotność w sieci napisanej w czasach, w których internet w Polsce był w powijakach, był nowinką dostępną tylko dla nielicznych użytkowników prywatnych i dużych firm spowodowało, że dziś ta książka zwyczajnie śmieszy. Dzieło Wiśniewskiego jest tak potwornie anachroniczne, że czytając je chwilami wybuchałem panicznym śmiechem. Niestety nie tylko przez te zabawne wstawki o internecie, które mogą wydawać się uroczym zapisem minionej epoki (a nie są nawet trochę uroczę, tylko żałosne). wybuchałem śmiechem bądź miałem ochotę cisnąć książkę w kąt, ale o tym szerzej poniżej.

S@amotność w sieci kiedyś i dziś
Opowieść o internetowym romansie pracownicy korporacji i naukowca, który niejedną ludzką tragedię w życiu przeżył, musiała być potwornie kusząca i pociągająca w czasach kiedy książka Wiśniewskiego była nowością. Pociągająca była szczególnie dla romantycznych dusz marzących o miłości idealnej, o filmowym romansie z elementami odważnej erotyki jakiej nie powstydziłaby się autorka Pięćdziesięciu twarzy Grey'a. Wątek romansowy jest w istocie ciekawy, poprowadzony w sposób nowatorski, a pod względem erotyki Samotność w sieci Grey'owi wcale nie ustępuje i dziwię się, że zapomniano o tej książce, że moda na powieści "Grey's like" nie wyciągnęła z literackiego grobu dzieła Wiśniewskiego. W tym grobie Samotność... już na wieki pozostanie bo nie tylko się zestarzała i budzi śmiech, ale zwyczajnie została zabita przez nowe technologie. Temat jest jak najbardziej aktualny, coraz większe rzesze ludzi przenosi swoje życie intymne do cyberprzestrzeni, internet jest wszędzie, dzięki niemu możemy poznawać ludzi i komunikować się przez cały czas. Nie musimy jak bohaterka książki czekać do poniedziałku aż pójdziemy do pracy i skorzystamy z internetu. Pomimo tego książka jest wręcz chwilami groteskowa, to co kiedyś było super nowinką, niezwykłym cudem techniki tak spowszedniało, że to ubóstwienie internetu w powieści nie może budzić żadnych uczuć po za rozbawieniem.

Po co to czytać?
Chyba tylko, żeby się zdołować losami bohatera i pośmiać z "ściągania poczty z serwera".

INFO:
Autor: Janusz Leon Wiśniewski
Tytuł: "Samotność w sieci"
Wyd.: Warszawa Prószyński i S-ka 2001
Il.str.: 302
Cena: 29,90 zł

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Niebezpieczne sny

Jedną z funkcji literatury, także tej młodzieżowej (a może przede wszystkim?), jest przekazywanie treści, które w jakiś sposób wpłyną na nas...