niedziela, 2 listopada 2014

Cash!

Pisanie o samym sobie
Kolorowe magazyny oraz plotkarskie portale internetowe (teraz trudno odróżnić te plotkami się zajmujące od tych informacyjnych) zarzucają czytelnika najświeższymi pieprznymi szczegółami z życia gwiazd. Dziś więcej jest zwykłych celebrytów znanych tylko z tego, że gdzieś pokazały cycek albo tyłek, kogoś opluły, kogoś obrzygały (fizycznie lub tylko słownie), a brakuje prawdziwych znakomitości, za którymi stoją realne i liczące się w świecie dokonania. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że takie osoby biorą się za pisane książek, często są to autobiografie. Piszą więc takie Biebery, Cyrusy, Kardashianki czy inne Felicjańskie (wybór nazwisk przypadkowy) o swoich problemach i życiowych dokonaniach. Wielka to dla nich pokusa, aby się pochwalić, tylko czym? Cóż może mi zaoferować taki dwudziestoletni Justin Bieber czy jakaś tam Miley Cyrus albo modelka-alkoholiczka? Nic, zupełne nic bo w porównaniu z takimi artystami jak Johnny Cash są niczym.

Co znajdziemy w autobiografii...
Niesporej objętości autobiografia Johnny'ego Casha'a zawiera wszystkie elementy, których spragniony sensacji fan gwiazdy może być ciekawy. Cash pisze o swoim dzieciństwie spędzonym na farmie bawełny, relacjach z rodzicami, w szczególności ze surowym ojcem, o początkach kariery, miłości i nałogach. Dzięki niechronologicznemu układowi treści w książce czytając mamy wrażenie jakbyśmy przysłuchiwali się żywej rozmowie, w której co rusz poruszane są inne tematy, w której teraźniejszość prowokuje powrót do przeszłości. O rzeczach ważnych, ze swojego punktu widzenia, Cash pisze dużo, ale zwięźle i ciekawe, to co go nie porusza zostało jedynie wspomniane (pewnie jeszcze więcej przemilczał). Tak dla przykładu powiem, że oczekiwałem dłuższego ustępu na temat jego występu w serialu kryminalnym "Colombo" z kultowym Peterem Falkiem w roli namolnego porucznika, a tu zaledwie kilka zdań i tyle. Muzyka i Bóg to najważniejsze rzeczy dla Cash'a i to właśnie im najwięcej miejsca poświecił w autobiografii. Jego przywiązanie do wiary chrześcijańskiej akcentowane jest bardzo mocno chwilami rodząc zabawne kontrasty. Ta książka jest naznaczona przez walkę z uzależnieniem od alkoholu i narkotyków. Wszystko o czym pisze Cash głęboko go dotknęło, ale jednocześnie pozwoliło się stać artystą w pełnym tego słowa znaczeniu. 

Dodam, że książka jest bardzo przyjemnie wydana. Uzupełnienie jej fotografiami znacząco umila lekturę. Na końcu zamieszczono spis nagrań Johnny'ego Casha dodatkowo uzupełniony przez polskiego wydawcę. Jeden minus to sama okładka, nie jej wizualna strona, ale fakt, że papier na nią wykorzystany nie został pokryty folią (pewnie było taniej dla wydawcy bo cena dla czytelnika jest i tak mało przystępna). Niestety takie rozwiązanie sprawia, że okładka się niszczy i ściera.

Odwiedź mnie na Lubimy Czytać i Facebooku ;)

INFO
Autor: Johnny Cash, Patrick Carr (współpraca)
Tytuł: "Cash. Autobiografia"
Wyd.: Czarne, Wołowiec 2014
Il.str.: 334
Cena: 44,90 zł

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Niebezpieczne sny

Jedną z funkcji literatury, także tej młodzieżowej (a może przede wszystkim?), jest przekazywanie treści, które w jakiś sposób wpłyną na nas...