poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Po prostu CWANIARY

Pamiętam dobrze pierwszy seans filmu Quentina Tarantino Kill Bill vol 1, na którym byłem z siostrą. Dziesięć lat minęło, a historia Panny Młodej, zdradzonej przez współtowarzyszy, skatowanej i pogrążonej na cztery lata w śpiączce, z której w końcu się budzi tylko w jednym celu - zgładzenia członków Plutonu Śmiercionośnych Żmij z Billem na czele, wydała mi się podobna do opowieści autorstwa Sylwii Chutnik. 
Autorka opowiada historię kobiet rodem z miasta stołecznego Warszawy, które wymierzają sprawiedliwość. Mężczyznom tę sprawiedliwość aplikują mocnymi kopniakami. Twardej pięści i noża stali smak warszawskie, niegodziwe samce na swych grzbietach, twarzach i kroczach doświadczają. Bohaterkami są silne kobiety, walczące o lepszy świat - podobnie jak w Kill Billu. Jedna z nich jest w ciąży, drugą bije mąż (biada mu!), a trzecia choruje na raka. Mamy jeszcze babcię pamiętającą czasy Warszawskiego Powstania i przypakowanego ekoterrorystę. Komplet o tyle ciekawy co absurdalny. Wszyscy jednoczą siły przeciw złemu kamienicznikowi co to przemocą, zastraszaniem i metalowej rurki ciosami chce pozbyć się lokatorów, którzy stoją na drodze do realizacji jego budowlanych planów. 
Cała historia ciekawie napisana, pełna cierpkiego humoru oraz tak cenionej w dzisiejszych czasach ironii, dopełniona została czarno białymi ilustracjami. I śmieszne to co pisze Chutnik i straszne zarazem. W tych ironicznych opisach jest tyle prawdy, że śmiejąc się, często sami z siebie, zaczynamy się zastanawiać nad tym co nas otacza. I wniosek w sumie przykry z rozmyślań nam wyjdzie, niestety. Opowieść o poszukiwaniu zemsty, o próbie zmiany otoczenia to smutny obraz szarej codzienności. Możemy wojować ze światem, mścić się na ludziach, a mimo to zawsze przegramy.

INFO
Autor: Sylwia Chutnik
Tytuł: "Cwaniary"
Wyd.: Wrocław, Świat Książki 2012
Il.str.: 240
Cena: 34,90 zł

piątek, 26 kwietnia 2013

Po słowach ich poznacie

Czytelnicy mają to do siebie, że zwykle lubią poznać osobę ulubionego autora, nie tylko przez czytanie jego dzieł, ale także przez studiowanie wywiadów z nim, w których to może owy literat kwieciście opowiadać o swoim literackim życiu nadając mu artystycznego sznytu. Miłośnik utworów, dajmy na to Stanisława Lema, sięganie także do różnorakich opracowań na temat jego twórczości. Co mówią na nurtujące publikę tematy ich ulubieni pisarze? Jak pracują? Jak zaczęli swoją przygodę z pisarstwem i co sądzą na temat osób chcących podążyć w ich ślady? Jakie znaczenie ma dla nich krytyka literacka i zdanie czytelników, czy schlebiają ich gustom, czy wręcz przeciwnie? I wreszcie kluczowe pytanie: jakie są obowiązki pisarza wobec czytelników,  samego siebie i tworzywa jakim jest język? 
Na mniej więcej takie pytania odpowiadali krytykowi literackiemu Royowi Newquistowi znani pisarze podczas wywiadów przeprowadzonych w latach 60. XX wieku. Książka Kontrapunkt stanowi zapis tychże wywiadów, jak sam autor zaznaczył nie redagowanych ani przez niego, ani przez wziętych na spytki literatów. Roy Newquist przepytał takich pisarzy jak Louis Auchincloss, Erskine Caldwell, Truman Capote, James Jones, Harper Lee, Irvin Shaw, C. P. Snow i Irving Stone, a także wydawcę z Random House Benneta Cerfa, felietonistę Johna Crosby'ego, satyryka Julesa Feiffera i reżysera Tyrone'a Guthrie. Muszę z przykrością stwierdzić, że czytałem dużo lepiej poprowadzone wywiady z mniej tendencyjnymi pytaniami i mniej nadętymi odpowiedziami "wielkich" autorów, którzy przez to co mówią dużo ze swej wielkości tracą. Sam Newquist prowadzi rozmowy w dziwny sposób. Wygląda to mniej więcej tak: Newquist pyta o twórczość danego autora po czym następuje zwykle dęta odpowiedz pisarza, którą ten kwituje stwierdzeniem "zmieńmy temat" i pyta o coś z zupełnie innej beczki, ech. Najbardziej sensowna rozmowa przeprowadzona została z Irvingiem Stonem i chociażby tylko dla niej warto było po książkę sięgnąć. W innych wywiadach też znajdowałem różne ciekawostki, ale generalnie to Irving Stone zrobił na mnie wrażenie. Dziwne to, bo po książkę sięgnąłem, aby rozmowę z Trumanem Capote przeczytać, co też zrobiłem, ale niczego nowego, ani odkrywczego się nie dowiedziałem. 
Musze jeszcze napisać, że bardzo ciekawi mnie w jaki sposób dokonano wyboru autorów do polskiej edycji tej książki. Amerykańskie wydanie Kontrapunktu jest zapisem sześćdziesięciu rozmów, a nie tylko dwunastu. W oryginalnej wersji mamy jeszcze wywiady m.in z takimi autorami jak chociażby Ian Fleming, Sterling Hayden, Jessica Mitford, Peter De Vries, Leo Rosten. Nic mi te nazwiska nie mówią, poza oczywiście Flemingiem, ale może dzięki pełnemu wydaniu w Polsce książki Roya Newquista wiedziałbym o nich więcej. 

INFO
Autor: Roy Newquist
Tytuł: "Kontrapunkt"
Wyd.: Warszawa, Książka i Wiedza 1968
Il.str.: 205
Cena: a któż to dziś wie?

środa, 24 kwietnia 2013

Zuch czy nie zuch?

Wiele jest, na półkach zarówno bibliotek, księgarń jak i mieszkań w blokach z wielkiej płyty, książek błahych, napisanych lekko tak, że zaraz po przeczytaniu wylatują z głowy. Nie pamiętamy ani tytułu, ani bohaterów  jedynie jakieś strzępki fabuły, a i to z rzadka. Do takich książek nie należy Zuch Edmunda White'a.
Książka specyficzna, opowiadająca o dorastającym w Ameryce lat 50. XX wieku chłopaku, o jego zmaganiach ze swoją seksualnością, o skomplikowanych uczuciach do  matki, siostry, a przede wszystkim do ojca. Edmund White, niby z pajęczej nici, utkał  fabułę przepełnioną nostalgią, która wyraża się dobitnie w postrzeganiu świata przez bohatera utworu. Wspomnienie lata spędzonego z ojcem, relacje z matką, pobyt w szkole z internatem, a ponad to wszystko wyobrażenie miłości, tej jedynej, niepowtarzalnej, ale trudnej do odnalezienia. Nasz bohater jest homoseksualistą  marzącym o miłosnym spełnieniu w ramionach dojrzałego mężczyzny. Ma swoją ciemną stronę, bo poza zdobyciem miłości chce także władzy nad kochankiem. Błąka się po rubieżach zwykłego świata heteroseksualistów jednocześnie zdając sobie sprawę, że do niego nie pasuje, że jest inny.  Próbuje się w nim odnaleźć licząc, że faza fascynacji mężczyznami minie, że nagle zmężnieje a jego blada skóra nabierze rumianego koloru, że znajdzie swoje miejsce w tym świecie, który postrzega go jako lalusia. Przeżywa wiele rozterek, a sama książka jest jego swoistą spowiedzią. Spowiedzią, podczas której czytania błądzimy jak w przepastnym labiryncie, pełnym ślepych zaułków własnych dylematów i rozterek. Książka wymaga od czytelnika skupienia i całkowitego poświęcenia. Nie jest lekka, ale jej wręcz poetycka stylistyka pełna metafor, porównań niejednego odbiorcę zachwyci. Z tych samych powodów powieść Zuch dla wielu będzie nie do przebrnięcia, nie należny jej mimo to odkładać na półkę, warto ją przeczytać. 

INFO
Autor: Edmund White
Tytuł: "Zuch"
Wyd.: Wrocław, Biuro Literackie 2012
Il.str.: 235
Cena: 39 zł

wtorek, 16 kwietnia 2013

W odległej galaktyce atmosfera się zagęszcza

Niemalże jednym tchem przeczytałem drugą część serii Przeznaczenie Jedi zatytułowaną Omen i muszę przyznać, że robi się coraz bardziej ciekawie. Książka, napisana przez Christie Golden, odkrywa przed czytelnikami kolejne rozdziały podroży Luke'a Skywalkera i jego syna Bena przez galaktykę w poszukiwaniu przyczyn przejścia na ciemną stronę Mocy Jacena Solo. Podczas gdy Mistrz Jedi wraz z potomkiem zgłębiają tajniki Mocy na Curuscant Zakon Jedi przeżywa kryzys. Kolejni rycerze zapadają na dziwną chorobę powodującą, że wszędzie widzą sobowtóry znanych im osób. Popadający w paranoje Jedi staja się obiektem holoentowych (HoloNet to międzyplanetarna sieć   telekomunikacyjna) wiadomości i programów oraz prowokują do zaostrzenia polityki wobec Zakonu przywódczynię Sojuszu Galaktycznego admirał Daalę. Wszystko to przeplatane jest retrospektywnymi rozdziałami wprost z planety zamieszkanej przez tajemnicze, jeszcze nieznane naszym bohaterom, plemię Sithów. Z tym też związany jest tytuł, bo sam "Omen" to pradawny statek wspomnianych już tajemniczych Sithów. Nieuchronnie zbliża się kolejna konfrontacja zwaśnionych obozów, których racje są nie do pogodzenia. Sithańscy lordowie wyczuwają obecność Mistrza Skywalkera i postanawiają go zniszczyć. Szykuje się kolejna czystka Zakonu Jedi. Zagrożenie ze strony Sithów jest równie realne jak to płynące ze strony admirał Daali. 
Omen, co mnie ucieszyło, jest napisany zupełnie innym stylem niż Wygnaniec. Autorka  nie stara się naśladować stylu autora poprzedniej części i przedstawia wydarzenia w sposób ciekawy, ale momentami niepewny. Prowadzi bohaterów przyjętą przez pomysłodawców serii ścieżką jednocześnie nadając im nowego kolorytu. Lubie te odniesienia do zdarzeń znanych z filmowej sagi i pod tym względem także się nie zawiodłem. Szkoda, że książka była taka krótka, na szczęście jeszcze siedem tomów tej historii przede mną. 

INFO
Autor: Christie Golden
Tytuł: "Przeznaczenie Jedi II - Omen"
Wyd.: Warszawa, Amber 2011
Il.str.: 304
Cena: 32,80

czwartek, 11 kwietnia 2013

Koniec (mojej) męki

To prawda, że z własnej, nieprzymuszonej woli sięgnąłem po pierwszą jak i kolejne księgi Pamiętników Wampirów, które wyszły spod pióra L.J. Smith - autorki lubiącej, kiedy czytelnicy do niej piszą. Nie skłamię pisząc, że nikt nie stał nade mną ze skórzanym pejczem pilnując czy pilnie studiuje losy ślicznej, ale głupiej Eleny i dwóch braci-wampirów. Lepszy dotyk skórzanego pejcza na plecach niż lasowanie sobie mózgu książką autorki, która "jest najszczęśliwsza, siedząc przy ogniu trzaskającym w kominku w swoim domku w Point Reyes". Przeczytałem i dziękuje bardzo za kolejne części, nawet te napisane przez ghostwriterów. Nie chce nawet za darmo! Swoją drogą widać, że nawet L.J. Smith, zapraszająca na swoją zaktualizowana stronę www, zmęczyła się Eleną, Stefano i Damonem skoro inne części napisał anonimowy ghostwriter.
Czwarta księga jest kontynuacją wątków podjętych w dwóch poprzednich odsłonach Pamiętników... W Fells Church opętani ludzie zmierzają ku zagładzie, Elena wraz ze Stefano i Damonem muszą ponownie udać się do Mrocznych Wymiarów, by ostatecznie rozwiązać kwestie diabelnych kitsune. Okazuje się, że  niebezpieczeństwo jest bliżej niż im się wydaje. Kitsune są tylko pionkami w grze rozgrywanej przez tajemniczą japońską kapłankę. Nie zgadniecie kto tą złowrogą istotą jest. Mroczne sekrety  innych bohaterów także wychodzą na jaw jak np. ten: okazuje się, że Meredith ma brata bliźniaka, którego porwał niemiec-wampir Klaus, w dodatku dziewczyna jest łowcą wampirów i potrzebuje do przeżycia krwi. Rodzice tłumaczą jej, że wystarczały małe ilości dlatego też na ich stole przynajmniej raz w tygodniu gościła kaszanka. Koszmarny absurd, ale cóż. To jednak nie koniec tych farfocli wyobraźni L.J. Smith. Damon uwodzi wampirzą arystokratkę, aby ta przemieniła go w wampira (przez przypadek przestał nim być w księdze trzeciej, ku swojej wielkiej rozpaczy). I tak toczy się akcja raz wartko, raz nieśpiesznie. W miasteczku dramatyczne sceny, pani Flowers stacza bój na śmierć i życie z lisią kapłanką podczas gdy Elena i Stefano wraz z Damonem ścierają się z wielkim drzewem i kitsune. Sama końcówka rozgrywająca się w czymś na kształt boskiego sądu, w którym wyrok wyda nie sędzia Anna Maria Wesołowska, a trzy niby kreskówkowe Atomówki Bójka, Bajka i Brawurka, niebiańskie strażniczki blondynka, brunetka i oczywiście rudowłosa, to jakaś paranoja i farsa. 
I tak z opadającym na ciało Damona ożywczym popiołem, pochodzącym wprost ze zniszczonego drzewa i ogromnej kuli mocy, z szelestem przewracanej ostatniej strony powieści zakończyłem kolejny etap czytelniczej wędrówki zarówno poprzez książki odpowiadające moim upodobaniom, jak i te zupełnie do nich nie przystające. Czas sięgnąć po coś nowego, wypróbować jakiegoś innego autora, jakąś inną historię. Czytelnikom Pamiętników Wampirów życzę wszystkiego dobrego, a tym, którym zepsułem niespodziankę ujawniając kilka sekretów powieści składam szczere wyrazy ubolewania.

INFO
Autor: L.J. Smith
Tytuł: "Pamiętniki Wampirów. Księga IV Północ" 
Wyd.: Warszawa, Amber 2011
Il.str.: 480 stron udręki
Cena: 37,80

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Obserwator i portrecista

Kontynuując swoją podróż poprzez teksty napisane przez Trumana Capotego sięgnąłem po wydane w 2012 roku Portrety i Obserwacje. Eseje, stanowiące połączenie dwóch zbiorów utworów Autora zatytułowanych Psy szczekają i Muzyka dla kameleonów. Wcześniejsze zbiory ukazały się w latach '80. i '90. XX wieku. Wraz z nową edycją otrzymujemy także odświeżone tłumaczenie. Wszystko w twardej oprawie, szkoda tylko, że czcionka taka mała...
Utwory napisane przez Trumana Capotego mają to do siebie, że płynnie łączą fikcje literacką z autentycznymi wydarzeniami. Ciężko czytelnikowi odgadnąć, w którym momencie Autor puszcza wodze fantazji i zatapiając fakty w potoku poetyckich metafor i porównań daje odbiorcy jego tekstów prztyczka w nos.
Moją szczególną uwagę w zbiorze Portrety i Obserwacje przykuł utwór Słychać Muzy będący barwną relacją z wyprawy grupy operowej do Związku Radzieckiego. Capote zwraca uwagę na pozornie błahe szczegóły, które umiejętnie wyeksponowane powodują, że czytamy jego utwory z zaciekawieniem, delektując się przy tym świetnym, niebanalnym stylem Autora. Opisy zdarzeń, osób, aury panującej podczas podróży pociągiem w przyjemny dla odbiorcy sposób pozwalają bez reszty oddać się czytanemu utworowi. Obmalowanie atmosfery i relacji panujących między uczestnikami wyprawy czyli obsadą opery Porgy i Bess, a później sama relacja z wrażeń widowni - już po premierze przedstawienia - w zabawny sposób ukazują wachlarz przeciwstawnych odczuć, co do treści opery, osób zamieszanych w jej powstanie oraz radzieckiej publiki i zgromadzonych oficjeli.  
Cały zbiór zawiera wiele literackich perełek wartych przeczytania. Utwory, co jest jak najbardziej naturalne dla antologii, są zróżnicowane pod względem treści i w każdym z nich czytelnik znajdzie coś interesującego. Dla mnie książka ta była doskonałym przerywnikiem podczas czytania mniej nobliwych i zacnych pozycji. Nie jest to pozycja, którą mógłbym połknąć za jednym zamachem. Teksty Trumana Capotego należy smakować powoli, poświęcając im należytą uwagę.

INFO
Autor: Truman Capote
Tytuł: "Portrety i Obserwacje. Eseje"
Wyd.: Warszawa, Albatros A. Kuryłowicz 2012
Il.str.: 606
Cena: 43,40 zł

piątek, 5 kwietnia 2013

Galaktyka w tarapatach - znowu...

Po przerwie od blogowania zmobilizowałem się do skreślenia choć kilku słów na temat ostatnio przeczytanej książeczki.
Nareszcie! Książka po książce dotarłem do pozycji z mojej "czytelniczej listy kolejkowej" osadzonej w Uniwersum Star Wars. Jakaż to miła odmiana poczytać coś co nie dość, że interesuje mnie tematyką to jeszcze czyta się lekko i z niegasnącą pasją. A pasji jeśli chodzi o Gwiezdne Wojny nigdy mi nie zabraknie! Jest to zupełnie inna sytuacja niż z Pamiętnikami Wampirów - o nich przyjdzie mi jeszcze raz napisać za dni kila, niestety. Tymczasem mogę cały zatopić się w tym co lubię najbardziej. 
Pierwsza część cyklu książkowego Przeznaczenie Jedi, o którym pisałem w jednym z wcześniejszych postów, zatytułowana Wygnaniec po raz kolejny przeniosła mnie do odległej galaktyki podzielonej konfliktami i intrygami. 
Dzieje się sporo szczególnie, że dramatyczne wydarzenia z poprzedniej serii z tego uniwersum, czyli z Dziedzictwa Mocy przygotowały grunt pod dalsze perypetie naszych bohaterów. Dziwna przypadłość zaczyna nękać Rycerzy Jedi, którzy popadają w obłęd. Przywództwo Galaktycznego Sojuszu z Natasi Daalą na czele, niegdysiejszą metresą Wielkiego Moffa Tarkina i admirał Imperialnej Marynarki, chcą założyć nie tylko smycz, ale i kaganiec całemu Zakonowi Jedi. Luke Skywalker zostaje skazany na wygnanie i musi opuścić galaktyczną stolicę Coruscant. Rozpoczyna się podróż, której celem jest prześledzenie drogi jaką przebył niegdyś Jacen Solo - upadły Jedi, który uwikłał galaktykę w kolejną wojnę domową. W tułaczce po rubieżach wszechświata Lukowi towarzyszy jego dorastający syn Ben. Możemy spodziewać się zatem wielu napięć zarówno na linii Zakon Jedi - Przywództwo Galaktycznego Sojuszu oraz ojciec - dorastający syn. Ciężko jest mi przewidzieć co spotka mnie na kolejnych stronach powieści i uważam to za duży plus Wygnańca. Ciesze się, że autorowi, wykorzystującemu przecież bohaterów znanych i lubianych, udało się przedstawić ich w bezpretensjonalny sposób. Utwór zachowuje klimat Gwiezdnych Wojen, a nawiązania zarówno do poprzednich powieści jak i samych filmów sprawiały, że przedstawiona historia mocno osadzona jest w "starwarsowym" kontekście. Wciągnąłem się w tę opowieść i chętnie zatopię się w kolejnych jej odsłonach.

INFO
Autor: Aaron Allston
Tytuł: "Przeznaczenie Jedi I: Wygnaniec"
Wyd.: Warszawa, Amber 2011
Il.str.: 368
Cena: 37,80 zł 

Niebezpieczne sny

Jedną z funkcji literatury, także tej młodzieżowej (a może przede wszystkim?), jest przekazywanie treści, które w jakiś sposób wpłyną na nas...