czwartek, 20 grudnia 2012

Prekognita

Po zmęczeniu antologii "Arcydzieła...", o której wspominałem kilka dni temu sięgnąłem po zbiór opowiadań klasyka literatury science fiction Philipa K. Dicka "Raport mniejszości". Opowiadania napisane lekkim piórem, które gładko się czyta stanowią niesamowity kontrast do wspomnianej już topornej antologii przygotowanej przez Orsona Scotta Carda. Philip K. Dick w tym konkretnym zbiorze opowiadań pokazuje, że da się pisać utwory SF bez zbędnego nadęcia w sposób zrozumiały, unikając przesytu specjalistycznych terminów czy udawanej pseudonaukowej paplaniny. Jasne jest, że na potrzeby swoich utworów tworzy nowe pojęcia i terminy będące totalna abstrakcją, ale nie są one  pretensjonalne, jak to niekiedy bywa. Co znalazłem w zbiorze "Raport mniejszości"? Wiele ciekawych motywów, jak chociażby ten przedstawiający pisarzy SF jako "prekognitów" albo wizję świta   po wojnie wodorowej.  "Prekognita" - bardzo ważne słowo w alfabecie twórczości Philipa K. Dicka, pojawia się w większości jego utworów. Prekognici są fundamentem systemu stworzonego do zapobiegania przestępstwom w opowiadaniu, pod którego tytułem wydano cały zbiór. Zupełnie nie wiem dlaczego akurat na podstawie "Raportu mniejszości" powstał film. Praktycznie każda przedstawiona przez autora historia nadaje się do sfilmowania. 
Wspomniałem, że lekkim piórem to wszystko jest napisane i to prawda. Istnieje jednak małe zastrzeżenie: niekiedy autor chyba miał pióro aż za lekkie bo opowiadania kończą się tak jakby miały mieć dalszy ciąg, a Dickowi nie chciało się już więcej pisać.

INFO
Tytuł: "Raport mniejszości"
Autor: Philip K. Dick
Wyd.: Warszawa, Amber, 2002
Il. str.: 412
Cena: w sumie to nie wiem:P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Niebezpieczne sny

Jedną z funkcji literatury, także tej młodzieżowej (a może przede wszystkim?), jest przekazywanie treści, które w jakiś sposób wpłyną na nas...